Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hajto już nie puści Bąka

Krzysztof Kawa
Przez lata palmę pierwszeństwa dzierżył komentator TVP Dariusz Szpakowski („Widzę, że rozbiera się Krzynówek, a więc jednak Leo Beenhakker skorzysta z jego usług”). Dzisiaj w wyścigu o miano najcenniejszego złotoustego sprawozdawcy sportu wyprzedza go Tomasz Hajto ze swoją „truskawką na torcie”.

Dla wielu kibiców były reprezentant Polski już stał się główną atrakcją meczów kadry Nawałki. Ba, doszło do tego, że jego barwnymi figurami retorycznymi zainteresowały się nawet osoby, które o futbolu nie mają zielonego pojęcia.

Hajto nie tylko się tym zamieszaniem nie przejmuje, ale wręcz je podtrzymuje, wymyślając coraz to nowe passusy, które następnie, bez zbędnej obróbki, tworzą podbijające internet memy. Wybacza mu się więcej, niż Szpakowskiemu bo jedzie na marce byłego piłkarza (bardzo dobrego), tudzież trenera (takiego sobie, by nie rzec słabego) i ani mu w głowie aspirowanie do roli wybitnego komentatora. Nie kończył dziennikarstwa ani tym bardziej polonistyki, więc może mieć za nic składnię i stylistykę. Gdyby własnoręcznie zaczął przelewać swoje myśli na papier, mogłoby się okazać, że za nic ma także ortografię (o interpunkcji nie wspominam, bo za nic ma ją większość ludzkości, z dziennikarzami na czele). Hajto to swój chłop, wali prosto z mostu i nie przebiera w słowach. Taki był na boisku i taki jest u boku Mateusza Borka.

No właśnie, Borka. Hajto ma szczęście, że na stanowisku siedzi też facet, który jest absolutnym profesjonalistą. Facet, który nie opowiada bzdur i nie irytuje. Facet, który tworzy kapitalny klimat wydarzenia, dzięki któremu to wszystko, co wygaduje Hajto jest tylko truskawką (bo przecież nie wisienką) na torcie. Gdyby było inaczej, gdyby chłopak z Makowa Podhalańskiego pracował u boku kogoś bez głosu i charyzmy, byłby nie do zniesienia. Jeden sprawozdawca robiący za klauna to atrakcja, dwóch to byłby już cyrk.

Dla przedkładających talent Hajty nad warsztat Szpakowskiego zła wiadomość jest taka, że do końca eliminacji pozostały tylko dwa mecze, a podczas mundialu dojdzie do głosu ten drugi. A ponieważ czas płynie nieubłaganie, nie będzie już mógł wykrzyknąć, że „Hajto puścił Bąka lewą stroną”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski