Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hala ma wielu ojców, ale nie ma matki...

Redakcja
Dzwonią do redakcji ludzie i pytają, dlaczego w programie otwarcia nowej hali w Myślenicach zabrakło uroczystego wmurowania tablicy upamiętniającej wszystkich ludzi dobrej woli i dlaczego nie wysłano zaproszeń do przedstawicieli Rady Miejskiej. Mój ci Boże...

Remigiusz Półtorak: AD REM, CZYLI CAŁKIEM DO RZECZY

Odpowiadam, że nie jestem właściwym adresatem tych pytań, ale jednocześnie zacząłem się nad tym zastanawiać. Wszak sam burmistrz ochoczo podkreślał "zaangażowanie" radnych z magistratu "w realizację tej inwestycji". Czemu więc taki brak szacunku?

Odkurzyłem stare wydania, poszperałem trochę w pamięci, żeby przypadkiem nikt nie zarzucił, że cierpimy na amnezję i wyszło mi, że burmistrz powinien jeszcze podziękować staroście, iż ten wybawił go z kłopotu.

Bo cóż musiałby powiedzieć przed niemal stuosobową widownią "vip-owską" wspartą jeszcze uczniami spoglądającymi z trybun na znamienitych gości? Że wtedy, gdy ważyły się losy finansowania, a powiat prosił o przekształcenie działki z rolnej na budowlaną i podniesienie jej wartości przy sprzedaży, Rada Miejska odwróciła się plecami? Że gdy dyrektor szkoły prosił o jasną deklarację, czy będzie jakaś forma pomocy ze strony gminy, to trochę odbijał się od ściany? Że powiat usłyszał deklaracje o kosztach wyposażenia - wtedy, gdy hala już będzie stała?

Wybawienie, a jakże, przyszło ostatecznie dzięki pieniądzom unijnym. Dzięki temu dzisiaj wszyscy mogą się ogrzać przy tym ciepełku. Ze wstęgą i nożyczkami. W tym kontekście burzliwa historia budowy hali przypomina trochę starą anegdotę o - nomen omen - Unii Europejskiej. Że ma wielu ojców (założycieli), ale żadnej matki...

I chwatit. Hala powstała na chwałę Górnego Przedmieścia, a dodatkowo - działki nie trzeba było przekształcać na budowlaną i cały czas jest ona własnością powiatu.

Ale już zacząłem się gubić, jak to jest z tym przekształcaniem gruntów. Dyrektor Cachel, widząc półtora roku temu brak porozumienia na linii gmina - powiat, wyjaśniał, że "gmina Myślenice, która może dokonać przekształcenia, nie chce tego zrobić, tłumacząc się kosztami". Czasy się chyba zmieniły, bo dzisiaj radni bez zmrużenia okiem przekształcają inne tereny. Choćby w Zawadzie. I nie pytają na jaki to cel społeczny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski