Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hala w Krakowie jest najlepsza w Polsce

Pytał i notował Artur Bogacki
Fabian Drzyzga
Fabian Drzyzga fot. Sylwia Dąbrowa
Rozmowa z FABIANEM DRZYZGĄ, siatkarzem reprezentacji

– Jak wrażenia z meczu w Kraków Arenie?

– To moim zdaniem najlepsza hala w Polsce. Wiadomo, że to nie moja sprawa, ale nadal nie mogę zrozumieć, dlaczego nie będziemy tu grać podczas mistrzostw świata, w takim obiekcie, przy tak licznej publiczności. Czemu sami sobie zabieramy możliwość występowania przed jeszcze większą liczbą widzów? Mam nadzieję, że w przyszłości podobne decyzje będą bardziej przemyślane.

– Skład kadry ostatnio często się zmienia, dużo się mówi o zgraniu reprezentacji. Jak to wygląda z Pana perspektywy?

– Cała ekipa ma w sobie „chemię”, wspieramy się na tyle, na ile potrafimy. Nikt nie gwiazdorzy na boisku, nikt nie chce być „liderem”, u nas liderem jest cała reprezentacja.

– Ostatnio zazwyczaj jest Pan w wyjściowej szóstce, czuje się Pan pewniakiem na rozegraniu?

– Czuję wsparcie trenerów, czuję się pewnie. Mam nadzieję, że wykonuję swoje obowiązki na tyle dobrze, że trenerzy nie są zawiedzeni.

– Czy obecna reprezentacja jest mocniejsza od tej z eliminacji do ME, gdy grała w teoretycznie najmocniejszym składzie?

– Czy mocniejsza? Na pewno inaczej teraz wygląda. Powolutku wszyscy są wkomponowywani w tę drużynę, różne klocki zaczynają do siebie pasować. Myślę, że z treningu na trening, wszystko będzie wyglądało jeszcze lepiej.

– Mówi się, że teraz grają zmiennicy. A przecież prezentują się świetnie, jak Rafał Buszek czy Mateusz Mika.

– Dla mnie jest to po prostu pierwsza szóstka. Wychodzimy na mecze w takim składzie już nie pierwszy raz, Mika i Buszek to podstawowi zawodnicy, oczywiście nie obrażając ani Michała Winiarskiego, ani Bartka Kurka. Rywalizacja w kadrze może tylko pomóc, trzeba się z tego cieszyć. Nikt nie ma pewnego miejsca w reprezentacji.

– Trener Stephane Antiga po pierwszym meczu jako szkoleniowiec kadry i teraz... Jak wypada porównanie?

– Może teraz jest mniej zestresowany [śmiech]. Wie, z czym to się je. Myślę, że dużą robotę robi Phillippe [Blain, asystent Antigi – przyp. red.]. Oni prawie cały czas oglądają materiały na wideo, analizują wszystkie drużyny, z jakimi gramy, najmniejsze elementy. Żyją siatkówką. My też bardzo często siedzimy z nimi, czy to indywidualnie, czy całą drużyną, na spotkaniach. To daje efekty. Później na boisku każdy trzyma się schematów, nikt się nie wychyla z nowymi pomysłami ani zmianami. Wierzymy w nich, a oni w nas i na razie wszystkim się to opłaca. Bez dyscypliny taktycznej nie będzie sukcesu.

– Piłkarski mundial w Brazylii budzi u Pana jakieś emocje?

– Możemy oglądać mecze, bo są wieczorami. Nawet gramy w 10 osób w internetowego menedżera, więc te spotkania ogląda się z trochę większymi emocjami.

– Kto w kadrze najlepiej radzi sobie w tej grze?

– Na razie najlepiej typuje Dawid Konarski. Ja jestem przedostatni, ale z tego miejsca chciałbym pozdrowić Piotrka Nowakowskiego, który jest za mną [śmiech].

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski