Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Halniak potrzebuje pomocy

BK
Z obiektów o charakterze publicznym makowski klub poniósł chyba największe straty. - Dwukrotnie, najpierw w godzinach rannych a następnie nocą woda zalewała budynek klubowy, oraz stadion sportowy. Metrowej wysokości fala powodziowa, która przeszła po płycie boiska piłkarskiego i bieżni, pozostawiła za sobą kilkucentymetrową wastwę mułu i znaczne szkody. O ile boisko po zabiegach naprawczych m. in. dziurawieniu warstwy mułu, tak aby udało się doprowadzić powietrze do obumierającej trawy, uda się doprowadzić do stanu używalności w najbliższym czasie, to bieżnia wymaga gruntownej odbudowy. Warto dodać, że jest to jedyna w gminie bieżnia. Największe jednak spustoszenia fala powodziowa dokonała w przyziemiu budynku klubowego. Zostało ono w całości zalane, niemal pod sufit. W efekcie cały majątek klubu, który się tam znajdował, został całkowicie zniszczony lub uszkodzony - mówi prezes Halniaka Fryderyk Warta.

Po wielkiej powodzi

 Wielka powódź, jaka przeszła przez Maków Podhalański, dokonała ogromnych spustoszeń na obiektach sportowych Halniaka. Wstępnie szacuje się, że straty w budynku klubowym wyniosą 85 tys. zł, a w wyniku zalania przez wodę boiska, bieżni i innych urządzeń sportowych jeszcze 30 tys.
 Dotyczy to kotłowni, urządzeń pralni, sauny, małej sali do gier, pomp i urządzeń sanitarnych, magazynów gospodarczych ze sprzętem sportowym, pościelą hotelową. W tej chwili remontu wymagają ściany i posadzki. Część sprzętu sportowego, w tym stroje, nadaje się do wyrzucenia.
 - Własnymi siłami udało nam się już oczyścić zalane pomieszczenia z mułu i błota i po części osuszyć. Na uruchomienie zniszczonych urządzeń potrzeba jednak dużo pieniędzy, których klub nie posiada. Na szczęście budynek jest ubezpieczony i po uzyskaniu odszkodowania z PZU, na co z niecierpliwością oczekujemy, będzie można podjąć się naprawy zniszczonych urządzeń. Oprócz zniszczeń, spowodowanych bezpośrednio przez powódź, Halniak poniósł także dodatkowe straty związane z faktem, że część klubów sportowych zrezygnowało z organizacji u nas zgrupowań sportowych. Wpływy z udostępniania obiektów i usług hotelarskich w okresie letnim są poddstawowym źródłem dochodów - dodaje prezes Warta.
 Oczywiście powódź odbiła się także na działalności sportowej makowskiego klubu. Nadal rozważana jest możliwość zawieszenia działalności i udziału w tegorocznych rozgrywkach. Piłkarze z dwutygodniowym opóźnieniem, ale wznowili już treningi, chociaż szkoleniowcom z trudem przychodzi zebrać na zajęciach zawodników, z których wielu także zajętych jest usuwaniem skutków powodzi.
 Póki co Halniak wystąpił do władz Podokręgu Małopolskiego Związku Piłki Nożnej w Wadowicach o terminowe przesunięcie zawodów mistrzowskich z udziałem jego drużyn młodzieżowych, gdyż prawie cała drużyna trampkarzy i część juniorów przebywa w sierpniu poza Makowem - na koloniach zorganizowanych przez zakłady i instytucje z całego kraju dla dzieci powodzian.
 Makowscy działacze liczą na pomoc władz i związków sportowych. Halniak wystąpił już w tej sprawie do UKFiS, PZPN oraz władz samorządowych. Bez tego trudno będzie wrócić temu klubowi do równowagi.
(BK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski