Halo? I tak cię słyszę

A ściślej mówiąc - zakaz używania słuchawek, dzięki którym zawodnicy mogą porozumiewać się z dyrektorami sportowymi o aktualnej sytuacji na trasie i bunt przeciwko temu szefów czternastu ekip. Nie pomogła dyplomacja i propozycje, aby dwóch kolarzy z jednej grupy mogło korzystać z radia.
Jednak dyrektorzy i tak dopięli swego, bo etap bez słuchawek był jeszcze bardziej "ułożony" niż zwykle. - Rozmawialiśmy przed startem i postanowiliśmy, że pozwolimy uciec kilku zawodnikom, aby przed samą metą ich dogonić. Ton nadawały ekipy ze sprinterami w składzie - zdradził Włoch Roberto Nocentini jadący w żółtej koszulce lidera. - To test, którego tak naprawdę nie było - przyznaje szef wyścigu Christian Prudhomme. - Ekipy się porozumiały, aby dojechał cały peleton i aby było jak najmniej widowiska.
Co na to Johan Bruyneel, dyrektor najmocniejszej grupy Astana? Ironizuje, że z radiem albo bez scenariusz był do przewidzenia od samego rana.
Problem jednak nie znika, bo organizatorzy zaplanowali na piątek kolejny dzień bez słuchawek. Co ważne, na etapie górskim, gdzie sytuacja jest trochę inna, a możliwość ustalenia taktyki z dyrektorem grupy - bardziej cenna. Martin Bruin, szef komisarzy Międzynarodowej Unii Kolarskiej powiedział, że nie przewiduje żadnych zmian i to, co ustalone - będzie realizowane. - Mam przeczucie, że w piątek pojedziemy jednak ze słuchawkami - twierdzi tymczasem Lance Armstrong.
WYNIKI:
10. etap (Limoges - Issoudun; 194,5 km): 1. Mark Cavendish (W.Brytania/Columbia) 4:46.43, 2. Thor Hushovd (Norwegia/Cervelo), 3. Tyler Farrar (USA/Garmin), wszyscy ten sam czas... 84. Marcin Sapa (Polska/Lampre) strata 15 s.
Klasyfikacja generalna: 1. Rinaldo Nocentini (Włochy/AG2R) 34:24.21, 2. Alberto Contador (Hiszpania/Astana) 6 s, 3. Lance Armstrong (USA/Astana) 8, 4. Andreas Kloeden (Niemcy/Astana) 54, 5. Levi Leipheimer (USA/Astana) 54... 143. Marcin Sapa (Polska/Lampre) 1:16.24. (RP)