Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hampel znów ma dużą radość z szybkiej jazdy

Artur Bogacki
W Grand Prix Skandynawii w Sztokholmie wygrał Jarosław Hampel, wyprzedzając Amerykanina Grega Hancocka i Krzysztofa Kasprzaka.

Hampel przed tym sezonem deklarował chęć włączenia się do rywalizacji o złoty medal mistrzostw świata, ale życie brutalnie zweryfikowało jego plany. Szybko okazało się, że nie będzie się liczyć w walce o miejsca na podium. Co gorsza, jeździł tak słabo, że nie było go nawet w czołowej "ósemce", która ma pewne miejsce w przyszłorocznym cyklu. Przed sobotnimi zawodami spośród stałych uczestników był przedostatni w klasyfikacji.

Na torze w Sztokholmie "Mały" efektownie przełamał kiepską passę - zwyciężył we wszystkich 7 biegach, zdobywając komplet 21 punktów. Takim wyczynem ostatnio popisał się Tomasz Gollob, a było to przed czterema laty. Dzięki świetnemu występowi Hampel awansował na 7. miejsce w "generalce". Na medal już nie ma szans, nawet gdyby w finale cyklu, 11 października w Toruniu, powtórzył ten wynik.

- Jestem niesamowicie zadowolony. Wszystko układało się perfekcyjnie. Od początku zawodów czułem, że jadę dobrze, wszystko mi wychodziło. Startowałem bardzo dobrze, a na dystansie byłem szybki - powiedział Hampel. - Przede wszystkim chodziło mi o to, żeby wrócić do tej dobrej jazdy i znowu poczuć radość z tego, co robię. Dziś miałem satysfakcję z tego, że się ścigam.

Ze swojego występu zadowoleni mogą być też pozostali medaliści. Greg Hancock, choć długo nie było wiadomo, czy kontuzja pozwoli mu na jazdę (zabrakło go w poprzedniej eliminacji MŚ), nie odpuścił i zrobił kolejny krok w stronę trzeciego w karierze tytułu mistrza świata. Zawodnik tarnowskich "Jaskółek" przed finałem cyklu ma 12 punktów zapasu i tylko wyjątkowo niekorzystny zbieg okoliczności może pozbawić go sukcesu.

- Nie jeździłem prawie przez miesiąc, dopiero w czwartek i piątek zaliczyłem trening. Drugie miejsce to świetne osiągnięcie, wzmocniło moją pewność siebie. To piękne, że ciężka praca ciągle się opłaca - powiedział Hancock.
Trzeci ze szwedzkiej stolicy Kasprzak awansował natomiast na 2. pozycję w "generalce", wyprzedzając broniącego złota Brytyjczyka Taia Woffindena. Ma nad nim teraz 3 "oczka" przewagi, a 4. Słoweńca Mateja Zagara wyprzedza o 6 punktów.

GP Skandynawii:

1. Jarosław Hampel (Polska) 21 (3, 3, 3, 3, 3, 3, 3),
2. Greg Hancock (USA) 15 (0, 3, 2, 3, 3, 2, 2),
3. Krzysztof Kasprzak (Polska) 11 (3, 3, 1, 0, 1, 2, 1),
4. Chris Holder (Australia) 13 (2, 2, 3, 0, 3, 3, 0),
5. Matej Zagar (Słowenia) 12 (2, 1, 2, 3, 3, 1),
6. Andreas Jonsson (Szwecja) 12 (1, 3, 2, 3, 2, 1),
7. Fredrik Lindgren (Szwecja) 9 (2, 2, 3, 2, 0, 0),
8. Tai Woffinden (Wielka Brytania) 7 (3, 2, 0, 2, 0, 0),
9. Martin Smolinski (Niemcy) 7 (3, 1, 1, 1, 1),
10. Thomas H. Jonasson (Szwecja) 7 (2, 1, 0, 2, 2),
11. Troy Batchelor (Australia) 6 (0, 0, 3, 1, 2),
12. Nicki Pedersen (Dania) 6 (1, 2, 0, 1, 2),
13. Michael Jepsen Jensen (Dania) 4 (1, 0, 2, 1, w),
14. Chris Harris (Wielka Brytania) 4 (1, 1, 1, 0, 1),
15. Kim Nilsson (Szwecja) 3 (0, 0, 0, 2, 1),
16. Kenneth Bjerre (Dania) 1 (0, 0, 1, 0, w).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski