Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hancock daje przykład

Piotr Pietras
Amerykanin Greg Hancock (w żółtym kasku)  w tym sezonie zdobył 42 pkt i 6 bonusów
Amerykanin Greg Hancock (w żółtym kasku) w tym sezonie zdobył 42 pkt i 6 bonusów Fot. Sebastian Maciejko
Ekstraliga żużlowa. Po 1200-kilometrowej podróży z Landshut Artiom Łaguta był zmęczony.

– Szkoda, że przegraliśmy mecz w Toruniu, gdyż rywale byli w naszym zasięgu i __mogliśmy ich pokonać – mówił po niedzielnym meczu z Unibaksem trener Grupy Azoty Unii Marek Cieślak, dodając: – Z drugiej strony Unibax to bardzo mocny zespół, który szczególnie na własnym torze jest bardzo mocny. Może gdybyśmy przegrali nieco większą różnicą punktów, nie byłbym taki zły i łagodniej przyjąłbym to niepowodzenie. Tymczasem jeszcze wczoraj nie mogłem spokojnie funkcjonować, gdyż rozpamiętywałem kolejne wyścigi meczu w Toruniu – przyznał szkoleniowiec.

Trudno nie zgodzić się z trenerem Unii, gdyż niemal przez całe zawody wynik meczu oscylował wokół remisu. Ostatecznie tarnowianie przegrali nad Wisłą 42:48, nadal pozostali jednak na pozycji lidera Enea Ekstraligi.

W zespole „Jaskółek” na wyróżnienie zasłużyli przede wszystkim Martin Vaculik i Greg Hancock. Słowak w końcówce meczu zrobił w swoim motocyklu kilka korekt i troszkę przekombinował, nie był bowiem tak szybki jak na początku zawodów.

Z bardzo dobrej strony zaprezentował się kapitan zespołu Grupy Azoty Unii 44-letni Greg Hancock, który w całych zawodach zdobył 13 punktów i dwa bonusy. – Przed sezonem słyszałem różne głosy na temat zatrudniania Amerykanina. Okazuje się jednak, że obok Martina Vaculika jest on najpewniejszym punktem w naszej drużynie. Podobnie było w __Toruniu, gdzie cały czas „trzymał wynik” – podkreśla Cieślak.

W meczu w Toruniu zawiódł Krzysztof Buczkowski, który nie zdobył ani jednego punktu. – Krzysiek słabo wyjeżdżał spod taśmy, wolno jeździł na dystansie, generalnie był bardzo słaby. Mam nadzieję, że nie powtórzy już takiego występu w kolejnych meczach – stwierdził Cieślak.

Bardzo nierówno jechali także Artiom Łaguta i Janusz Kołodziej, których na pewno stać było na większą zdobycz punktową (obaj zdobyli po 5 „oczek”). – Rosjanin mógł być zmęczony po sobotnich zawodach par oraz długiej podróży z Landshut. Na mecz do Torunia jechałem razem z Łagutą i liczącą 1200 kilometrów trasa mocno dała mi się we znaki. Artiom spał wprawdzie w samochodzie w czasie jazdy, ale co to jest za sen i wypoczynek? W podobnej sytuacji był także zawodnik Unibaksu Chris Holder, który po długiej podróży także nie był w najlepszej dyspozycji i zdobył tylko sześć punktów – zaznaczył szkoleniowiec „Jaskółek”, który nie znalazł natomiast rozsądnego wytłumaczenia słabszej jazdy Kołodzieja.

_– Z drugiej strony kubeł zimnej wody przyda się nie tylko zawodnikom, ale także tarnowskim kibicom, którzy już widzą naszą drużyne na podium mistrzostw Polski. Do zakończenia sezonu pozostało jeszcze wiele meczów i wskazana jest cierpliwość _– stwierdził Cieślak.

W Enea Ekstralidze nastąpi teraz dwutygodniowa przerwa. W najbliższym meczu, 25 maja, „Jaskółki “ zmierzą się na własnym torze z ekipą KantorOnline Włókniarza Częstochowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski