Prezes klubu Łukasz Sady ma świadomość, że odejście Vaculika spowodowało duże rozgoryczenie wśród fanów „Jaskółek”. Szef Unii podkreśla jednak, że wciąż istnieje szansa, by w najbliższym okresie transferowym kibiców spotkała miła niespodzianka.
- Stabilność finansowa to dla nas podstawa. Lepiej utrzymać się na powierzchni niż podjąć nieodpowiedzialną decyzję, która postawi pod znakiem zapytania dalsze funkcjonowanie klubu. Na jednym sezonie świat się nie kończy i dlatego nie będę podpisywał „wirtualnych” kontraktów. Wiem, że kibice są rozgoryczeni, ale zapewniam, że nie zrobiłem im tego na złość. Ruch z Martinem Vaculikiem był koniecznością. Zresztą, w tym okresie transferowym możemy mieć jeszcze niejedno miłe zaskoczenie, jeśli wszystko pójdzie po naszej myśli - podkreśla prezes Unii ŻSSA.
Jak udało się nam dowiedzieć, jednym z rozwiązań mających na celu wypełnienie luki po odejściu Vaculika, ma być transfer do Unii trzykrotnego indywidualnego mistrza świata Grega Hancocka, który startował już w barwach tego klubu w sezonach 2012 i 2014.
45-letni Hancock, który wciąż jest w wysokiej formie, co potwierdził w tym roku, zdobywając srebro IMŚ, miałby być twarzą Grupy Azoty. Jego zatrudnienie w Tarnowie zależy w tej chwili tylko i wyłącznie od decyzji zarządu wiodącego koncernu chemicznego w Europie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?