Hektary znów w ogniu

Pożary łąk i nieużytków miały miejsce przede wszystkim w gminach Niepołomice oraz Wieliczka, a kilka z tych zdarzeń było bardzo groźnych: spłonęły hektary rolniczych nieużytków.

Tak było m.in. na granicy Podłęża i Niepołomic-Podgrabia, gdzie ogień objął ok. 1,5 ha terenu, a także na wałach wiślanych przy ul. Topolowej w Niepołomicach. Płonęły tam sucha trawa i zarośla, a ogień, którego gaszenie utrudniał dodatkowo porywisty wiatr, rozprzestrzeniał się w kierunku Woli Batorskiej. Nim strażakom z jednostki OSP z tej miejscowości oraz z Niepołomic udało się „zdusić” pożar, minęła ponad godzina.

- Przy ulicy Topolowej spłonęło około trzech hektarów rolniczych nieużytków. Prawdopodobną przyczyną wszystkich tegorocznych tego typu pożarów były podpalenia - podaje kpt. Przemysław Przę-czek z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Państwowej Straży Pożarnej w Wieliczce.

Ogień podkładali ludzie, ale - co jest regułą przy takich pożarach - ani raz nie udało się namierzyć sprawców zdarzeń. Strażacy mówią o głupocie podpalaczy, na skutek której zagrożone są zabudowania i inna infrastruktura. „Mimo corocznych apeli jest to ogromny problem nękający nie tylko strażaków, ale również miejscową ludność.

Więc po raz kolejny prosimy o nie wypalanie traw. Takie działanie przynosi szkodę nie tylko ludziom, ale również zwierzęta i oczywiście jest karalne!” - apelują na facebooku strażacy z OSP Niepołomice. Bo nie ma wątpliwości, że pożary traw, które przerwała teraz deszczowa pogoda, będą znów na porządku dziennym, kiedy tylko zrobi się cieplej i słonecznie.

Strażacy zwracają uwagę, że pożary łąk i nieużytków to także duże pieniądze wykładane na akcje gaśnicze, których mogłoby nie być, gdyby nie bezmyślność ludzi. Z szacunków wynika, że wyjazd do jednego - i to niedużego - pożaru łąk lub nieużytków to koszt rzędu 500 zł.

[email protected]