Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Herbert przed Pałacem i w Pałacu…

Redakcja
Po śmierci poety – do kogo należy przesłanie jego twórczości, więc i poszczególnych utworów? Oto się kwestia niejako mocniej postawiła…

Leszek Długosz: Z BRACKIEJ

Wywołała ją swoim medialnym protestem wdowa po Zbigniewie Herbercie, pani Katarzyna Herbetowa, protestując przeciwko posłużeniu się przez Jarosława Kaczyńskiego fragmentem wiersza Jej męża (z "Przesłania Pana Cogito”): "których zdradzono o świcie”. Poszło o te słowa,wypowiedziane pod Pałacem Prezydenckim w Warszawie, na zgromadzeniu, wobec zebranego tam tłumu, wieczorem 10 kwietnia. Okoliczności te i fakt posłużenia się w tych okolicznościach słowami Jej męża, uznała za niewłaściwe, naganne i, by tak rzec, dużo więcej jeszcze.

Zdumiony, mocniej wgłębiłem się w fotel, usiłując ogarnąć świadomością moją tego rodzaju protest. Ale jeszcze mocniej wbiła mnie w podłoże ukazana rychło przez TV Poetka Julia Hartwig. Z kolei niezwłocznie spiesząca ze swoim protestem branżowym. Oczywiście, wzmacniając protest pani Katarzyny Herbertowej. Wiem, że nie byłoby zbyt eleganckie z mej strony krótkie: "Hola, hola, moje Panie!” (jeszcze nie czas na wielkanocne mazurowanie), ale zdaje się, że już się stało. Poleciało.

Tedy nie do rymu, a do sensu: rozumiem, że pani Katarzyna Herbertowa jest niekwestionowaną spadkobierczynią praw autorskich swego męża. Ale czy również czuje się właścicielką idei, kunsztu, przesłania jego utworów? Czy po śmierci poety to Ona ma limitować, kto, w jakich okolicznościach może się posługiwać utworami Herberta? Nie odmawiam Jej takiego prawa, jako prywatnej osobie. Może mniemać o tym co i jak chce. Opinia publiczna i tak, sadzę, osądzi wedle swoich odczuć. Kto, do czego i w jaki sposób (godnie czy niegodziwie) używa i Herberta, i innych Poetów, i w ogóle wszelakiej Innej Sztuki. To doprawdy kwestia prywatnej oceny w tej sferze, kwestia wyczucia, czyli smaku. Choć myślę, że istnieje jednak i tzw. ogólne, społecznie rzec ujmując, odczucie smaku – czyli i w tym przypadku – sprzężenia okoliczności i sensu…

Wszak i Herbertem można się posłużyć tak przed Pałacem, jak i z Pałacu. Dobrze o tym wie pani Herbertowa, upowszechniając, i to jak skwapliwie – jako wdowa po poecie Zbigniewie Herbercie – swoją deklarację przedwyborczegopoparcia dla przyszłego prezydenta Komorowskiego. Nie przychodziło Jej wtedy do głowy, że wplątuje nazwisko męża do celu określonego? Gdyż cóż: "Herbert w pałacu, byłoby cacu” – dla gładkości, przyjemności brzmieniowej?

Zapewne w Jej ujęciu Herbert cytowany z Pałacu (w obecnej obsadzie) byłby używany z należytym zrozumieniem i z szacunkiem. No, gdyby był! Ale tam bodaj, oprócz specyficznej ortografii, kwitnie twórczość własna. Zdaje się bardziej łowiecko erotyczna… ("Wielkie dzięki, koleżanki, za poparcie, za zachętę bym w wyborcze stawał szranki. Ale przyznam, że gdy tyle pań dokoła, nie wybory mi się marzą, ale inne kwestie zgoła” B.K.).

Herbert cytowany przed Pałacem jest poniewierany? W dodatku w atmosferze, ma się rozumieć, chorobliwej, opętańczej nienawiści?

Tu, niestety, nie mogę opędzić się od przykładu sprzed lat, z czerwca 1992 roku. Przykładu posłużenia się Poezją w sposób jakże obiektywny, godziwy i w ogóle elegancki. Otóż, niestety, wrażenie było tak mocne, że nie zaciera się. Niestety, czytelnik też pamięta. Nazajutrz, bodaj bezpośrednio po owej NOCNEJ ZMIANIE, czyli po nocy, kiedy obalano Rząd, na pierwszej stronie "Gazety Wyborczej”, bezpośrednio pod jednym z najbardziej zohydzających zdjęć odwołanego właśnie premiera Jana Olszewskiego, ukazuje się utwór poetycki pióra Wisławy Szymborskiej pt. "Nienawiść”… (Zapewne spontanicznie owej nocy na rano do numeru pisany). Ukazuje się niewątpliwie, jako niezaangażowany kawałek Poezji. Ale w tym przypadku wszystko gra. Zachowane są normy poprawności i dobrego smaku. I jeśli nawet cienki ów zabieg można przypisywać na konto Redakcji (tego, jak to z tym sprzężeniem okoliczności było, nie wiemy), niestety – nigdy nie przeczytałem ani nie usłyszałem, aby Poetka w tej sprawie wyraziła sprzeciw. Doprawdy, i w tym ciągu reszta też jest sprawą smaku. I pamięci.

 

 

 

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski