Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hernandez się wściekał, ale na darmo. Nie pomógł też doping piłkarzy Wisły [ZDJĘCIA]

Justyna Krupa
Koszykówka. Znakomita passa Wisły Can-Pack nie mogła trwać wiecznie. Po serii pięciu zwycięstw przyszła druga porażka z rzędu, tym razem krakowianki nie sprostały mistrzowi Euroligi.

Wiślaczkom nie pomógł doping ze strony piłkarzy „Białej Gwiazdy”, którzy pojawili się na trybunach. Niebawem rywalki prowadziły już 10:2. Od początku gospodynie przegrywały walkę o zbiórki, dając przyjezdnym szanse na punkty z ponowienia. Najwięcej popłochu siała pod koszem krakowianek była wiślaczka Candice Dupree. Kiedy jeszcze trójkę trafiła Sonja Petrović, było 20:8 dla gości.

Gdy parkiet na moment opuściła reżyserka gry gości Laia Palau, wiślaczki starały się to wykorzystać. Ale w ostatniej sekundzie kwarty dostały kolejny cios - nieprawdopodobny rzut z połowy boiska trafiła Katerina Elhotova. -__ Zbyt dużo błędów! - wściekał się trener Jose Hernandez.

Bez Cristiny Ouvini na rozegraniu krakowianki miały spore problemy z budowaniem ataku. Podczas, gdy rywalki wyglądały jakby atakowały na dużym luzie, wiślaczki męczyły się niepomiernie nad zdobyciem każdego kosza. W efekcie do przerwy przegrywały już 20 punktami.

Drugą połowę Wisła zaczęła od trójki Laury Nicholls. Hiszpanka ostatnio jest jednak w słabej formie rzutowej i wszyscy czekają, kiedy pokaże taką koszykówkę, jak na początku sezonu.

Tymczasem prażanki powiększały przewagę, w pewnym momencie było już 61:29 dla gości. U krakowianek było widać pierwsze symptomy rezygnacji. Nawet dynamicznej Yvonne Turner tego wieczora piłka wypadała z kosza. A na każdy z mozołem zdobyty punkt rywalki odpowiadały kolejnymi trafieniami.

Tego było za wiele dla Hernandeza. Tak wzburzonego, jak w trzeciej kwarcie, hala przy Reymonta w tym sezonie go jeszcze nie widziała. Po jego interwencji wiślaczki poprawiły grę w obronie. W ataku sygnał do walki dała Justyna Żurowska, wspomagana przez Agnieszkę Szott. Krakowianki rozpoczęły pogoń, która pozwoliła im przynajmniej uniknąć wyższej porażki.

- Mamy problemy kadrowe, jest nam trudno grać naszą koszykówkę - podkreślał trener Hernandez.

- Bez Cristiny wiele tracimy. To nasz mózg, całkiem inaczej się przy niej gra. Z utęsknieniem na __nią czekamy - nie kryła Justyna Żurowska. Na domiar złego, ze składu znów wypadła Katerina Zohnova. Tym razem ma problem ze ścięgnem Achillesa, ale ponoć jest pewna szansa, że wróci na sobotni mecz z MKS Polkowice.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski