Heroiczny bój o awans

ZAB
Na zakończenie sezonu, w meczu o awans do IV ligi, Sokół Przytkowice pokonał na własnym boisku Borek Kraków 1-0 (0-0), awansując do IV ligi po heroicznej walce.

Łukasz Lelek zapewnił Sokołowi zwycięstwo w ostatnim meczu sezonu Fot. Jerzy Zaborski

V LIGA KRAKÓW-WADOWICE. Sokół Przytkowice w ostatnim meczu sezonu pokonał na własnym boisku Borek Kraków 1-0 (0-0)

Było to spotkanie o wielkim ciężarze gatunkowym. - Tylko jego zwycięzca wchodził do IV ligi w roku reorganizacji, czyli likwidacji V ligi krakowsko-wadowickiej - mówi Roman Skowronek, trener Sokoła. - Nie tak dawno, w Makowie Podhalańskim stawka meczu sparaliżowała zawodników i skończyło się naszą porażką, dlatego nasz los był niepewny do ostatniego pojedynku. Cieszę się jednak, że chłopcy tym razem stanęli na wysokości zadania. Powiem więcej, to ni był mecz, tylko heroiczny bój.

Mówiąc te słowa, Roman Skowronek ma na myśli sytuację z początku II połowy, kiedy sędzia w ciągu minuty usunął z boiska dwóch przytkowiczan. - Owszem, trochę się wtedy moim chłopcom zagotowało w głowach, więc przy okazji złapaliśmy kilka żółtych kartek, ale trzeba było działać, by wzmocnić defensywę - tłumaczy trener Skowronek. - To, co chłopcy zaprezentowali można określić mistrzostwem świata. Pewnie jeszcze kilka dni po meczu będziemy czuli w nogach jego trudy, ale warto było walczyć. Charakter zespołu poznaje się w trudnych właśnie potyczkach.

Z drugiej strony wygrana nad Borkiem nie jest dla trenera niespodzianką. - Nie dlatego, że jesienią też wygraliśmy z Borkiem, choć na wyjeździe - przypomina trener Skowronek. - Po prostu na własnym boisku czujemy się mocni. Przegraliśmy na nim tylko jedno spotkanie i to na początku jesieni, kiedy nasz skład był jeszcze wakacyjny. Jesteśmy bodaj drużyną najlepiej w lidze grającą na własnym boisku - podkreśla trener Skowronek.

Jeszcze długo po meczu goście nie mogli zrozumieć, że przegrali, mając w polu o dwóch zawodników więcej. - Mieliśmy na koncie siedem zwycięstw z rzędu i jedną porażką zafundowaliśmy sobie odrobinę niepewności, ale ostatecznie ósma lokata też dała nam awans. Zamiast w Przytkowicach zachować spokój i cierpliwością zmusić rywala do błędu, to moim chłopcom zagotowało się w głowach - powiedział Marcin Gędłek, trener Borku.

(ZAB)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski
Dodaj ogłoszenie