Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hiobowy los Rosjanina

Urszula Wolak
Kola walczy z bestią
Kola walczy z bestią Fot. archiwum
Lubię kino. Kobieta siedząca obok mnie w kinie podczas seansu „Lewiatana” w reżyserii Andrieja Zwiagincewa zawodzi, płacze. Podaję jej chusteczkę. W odpowiedzi słyszę: „Spasiba”. Rosjanka nie może się uspokoić jeszcze długo po zakończeniu filmu i – jakby w poczuciu, że musi wytłumaczyć swoje zachowanie – mówi mi: „Ten film opowiada o nas, o tym, jak naprawdę wygląda życie w Rosji”.

„Lewiatan” to poruszająca historia Koli, który mieszka wraz z młodą żoną Lilą i nastoletnim synem Romą w małym miasteczku nad morzem w północnej Rosji. Bohaterowie wiodą stabilne życie w starym drewnianym domu, który Kola odziedziczył po ojcu. Do czasu, gdy okazuje się, że muszą go opuścić. Ziemią jest bowiem zainteresowany mer miasteczka Wadim Szelewiat, który nie cofnie się przed niczym, by pozbyć się Koli. Jedyna nadzieja w prawniku Dmitrim, który przybywa na ratunek z Moskwy.

W toku fabularnych zdarzeń to, co widoczne na powierzchni, okazuje się jedynie złudzeniem. Bezwzględna i wyrachowana twarz władzy ujawnia się w stosowanych przez polityków metodach, do których zaliczają się w filmie bezlitosne wymuszenia, zastraszanie, pobicie i groźby utraty życia.

Patronem tych niedopuszczalnych w cywilizowanym świecie zachowań jest dziś Władimir Putin, którego portret wisi w urzędzie mera Szelewiata. Pewnie zastąpił rozmaitych poprzedników, twórców komunistycznego i totalitarnego systemu Związku Radzieckiego, którego złowieszczy duch – jak zdaje się mówić w „Lewiatanie” Zwiagincew – wciąż unosi się nad „demokratyczną” Rosją. Kola doświadcza tego najboleśniej.

Bohater, niczym biblijny Hiob, próbuje stawić czoła nieszczęściom, które zsyła mu los. Reżyser nawiązuje także w tytule filmu do fundamentalnego traktatu filozoficznego Thomasa Hobbesa, który nakreślił wizję człowieka podejmującego walkę z bestią drzemiącą w każdym z nas. Hobbes twierdził, że człowiek jest z natury egotykiem. Myśli wyłącznie o zaspokajaniu własnych pragnień, a jedynym dobrem jest dla niego dobro własne. Potwór ten, o imieniu Lewiatan, odżywa pod postacią rosyjskiego systemu utkanego z ludzi nieporadnych, którzy jednak bez zastanowienia depczą godność drugiego człowieka.

Produkcję „Lewiatana” wsparło rosyjskie ministerstwo kultury. Ale czy ekipa Putina świadomie poddała się krytyce Zwiagincewa? Raczej liczyła, że reżyser stworzy zupełnie inny obraz, pozbawiony bezpośrednich odniesień do smutnej rzeczywistości współczesnej Rosji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski