Kilka dni temu kilkudziesięciu posłów PO, PSL i SLD nie zagłosowało zgodnie z interesem swej partii, choć większość z nich, aby ich decyzja nie wyglądała na manifestację, wstrzymała się od głosu, co de facto było poparciem byłego szefa CBA.
W podobny sposób zachował się – w zupełnie innych realiach – poseł Znaku, prof. Stanisław Stomma. W roku 1976, podczas głosowania nad zmianami w konstytucji, wprowadzającymi „kierowniczą rolę PZPR” i dekretującymi „przyjaźń ze Związkiem Radzieckim”, postanowił się wstrzymać. Wtedy była to manifestacja, o której usłyszał cały świat.
Dzisiejsi „wstrzymujący się” już na drugi dzień, po otrzymaniu partyjnej reprymendy, zaczęli się tłumaczyć, m.in. niezrozumieniem sensu swej decyzji. Pan Profesor, choć wtedy groziły mu znacznie gorsze konsekwencje, swej decyzji się nie wyparł.
I przeszedł do Historii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?