Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Historia to codzienność

Barbara Rotter-Stankiewicz
Przez całe dzieciństwo uważałam, że wojna była kiedyś, bardzo dawno, w czasach prawie prehistorycznych. Urodziłam się kilka lat po niej, więc była to dla mnie historia, chociaż mój brat, który przyszedł na świat w roku 1940 to i owo z tamtych czasów pamięta: pobyty w piwnicznym schronie, „szczekaczki” na ulicach, wybuchy bomb.

Im byłam starsza, tym ta wojenna i okupacyjna historia zamiast się oddalać - przybliżała się, aż w którymś momencie z przerażeniem stwierdziłam, że 5 lat, jakie dzieliło mnie od tamtej tragedii to mgnienie oka.Tak samo jak dla wszystkich, z którymi rozmawia się o czasach sprzed 77 lat. Naturalną koleją rzeczy takich osób ubywa, po wspomnienia muszą sięgać coraz młodsze roczniki, pamiętające tylko fakty, które znalazły się w orbicie ich dziecięcych zainteresowań.

Za 20 lat nie będzie już żyjących świadków II wojny światowej. Co zostanie? Książki, filmy, dokumenty, fotografie. Dlatego takie ważne jest, by o tamtych czasach jak najwięcej mówić i pisać. Bo okazuje się, że ciągle można poznać nowe fakty z tamtych lat. Nie zawsze dotyczą one walk, zwycięstw i porażek, bohaterów i męczenników, ale mówią o codziennym życiu, atmosferze, problemach, z jakimi się borykali zwykli ludzie mieszkający w małych miastach czy na wsiach. Gdy już będą utrwalone, warto je zaprezentować naszym dzieciom wnukom, gdy zaczną narzekać na swoje trudne dzieciństwo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski