Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Historia zatoczyła koło

Piotr [email protected]
Grzegorz Jasiak jest wujkiem reprezentanta Polski Mateusza Klicha
Grzegorz Jasiak jest wujkiem reprezentanta Polski Mateusza Klicha Fot. PIOTR PIETRAS
Piłka nożna. Dwaj najstarsi synowie Grzegorza Jasiaka, Mateusz i Hubert idą w ślady taty

39-letni pomocnik III-ligowej Wolanii Wola Rzędzińska Grzegorz Jasiak to jeden z najbardziej doświadczonych graczy występujących na tym szczeblu rozgrywek. Swój pierwszy sukces w długiej karierze osiągnął 21 lat temu, gdy wraz z drużyną Wolanii wywalczył awans do IV ligi.

– Mieliśmy wtedy zespół w 80 procentach zbudowany z wychowanków klubu. Była to typowo środowiskowa drużyna złożona z młodych chłopaków, których cieszyła gra w piłkę nożną. W tamtych czasach graliśmy całkowicie amatorsko, za występy na boisku nie otrzymywaliśmy bowiem żadnych pieniędzy. Po wywalczeniu awansu prawie dwa dni świętowaliśmy ten sukces w __budynku klubowym. Było to naprawdę wielkie wydarzenie nie tylko dla naszej drużyny, ale także dla całej społeczności Woli Rzędzińskiej – podkreśla Grzegorz Jasiak, który po wywalczeniu awansu do IV ligi w zespole z Woli Rzędzińskiej występował tylko przez pół roku.

Młody gracz Wolanii szybko wypłynął bowiem na szerokie wody. Najpierw trafił do III-ligowej wówczas Tarnovii, natomiast po półrocznych występach w najstarszym tarnowskim klubie przeniósł się do najlepszej w tym czasie w mieście drużyny „Jaskółek”. – Dostałem wtedy ofertę z występującej w drugiej lidze (zaplecze ekstraklasy – przyp. piet) Unii Tarnów, w której występowałem przez pięć lat. Będąc zawodnikiem „Jaskółek” w 1997 roku zostałem powołany do młodzieżowej reprezentacji Polski. Wielkim przeżyciem był dla mnie występ przeciwko reprezentacji Grecji w Atenach. Dwa lata później przeszedłem do drugoligowego Hutnika Kraków, z którym przeżyłem sporo wzlotów i upadków. Zaliczyłem bowiem spadek do trzeciej ligi i po kolejnym roku awans na __drugi front – wspomina doświadczony piłkarz.

W 2003 roku na jeden sezon przeszedł do III-ligowej wówczas Stali Rzeszów. – Miło wspominam pobyt w Rzeszowie, gdyż graliśmy w barażach o awans do drugiej ligi z __Ruchem Chorzów. Przegraliśmy wprawdzie tę rywalizację, ale fajne wspomnienia pozostały – przyznaje Jasiak, który na kolejny sezon wrócił do Hutnika Kraków. W 2005 roku historia zatoczyła koło, w wieku 30 lat zdecydował się bowiem na powrót do zespołu Wolanii Wola Rzędzińska, w którym występuje do dzisiaj. W tym roku wraz ze swoją macierzystą drużyną wywalczył awans do III ligi.

Obok występów na boisku Jasiak od 10 lat pracuje w Polskiej Spółce Gazownictwa na stanowisku kontrolera sieci gazowej. Ponadto w Wolanii Wola Rzędzińska jest trenerem grupy młodzików. _– Bardzo lubię przekazywać swoje piłkarskie doświadczenie młodym chłopakom. Cieszy mnie, gdy widzę jak młodzi zawodnicy robią ciągłe postępy _– podkreśla Jasiak.

Jest żonaty z Anną, z którą ma trzech synów: 10-letniego Mateusza, 7-letniego Huberta i 3-letniego Igora. Dwaj z nich już idą w ślady swojego taty. – Hubert trenuje i gra w szkółce piłkarskiej Tarnovii, natomiast starszy Mateusz uczęszcza do Zespołu Szkół Sportowych w Tarnowie-Mościcach i trenuje w zespole „Jaskółek”. Cieszę się, że obaj chcą grać w piłkę, ze swojej strony na pewno będę się starał przekazać im jak najwięcej tajników tej dyscypliny sportu, które poznałem w __czasie swojej długiej kariery – mówi zawodnik Wolanii.

Doświadczony piłkarz podtarnowskiego klubu wolny czas najczęściej spędza z najbliższą rodziną. _– Gdy tylko mamy okazję, lubimy jeździć w góry. Bardzo podoba się nam w Zakopanem i __jego okolicach. Razem ze starszym synem lubimy także górskie wędrówki _– przyznaje Grzegorz Jasiak, który mieszka we własnym domu w Woli Rzędzińskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski