Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Historie z busa... czyli, jak się u nas podróżuje

Tomasz Mateusiak
Tatry. W piątek na łamach „Dziennika Polskiego” opublikowaliśmy tekst, który był wynikiem naszego testu komunikacji publicznej na Podhalu. Są już echa naszej publikacji.

W artykule opisaliśmy skandaliczne praktyki busiarzy, jakich doświadczył nasz dziennikarz. Podczas jazdy liniowym busem relacji Zakopane - Białka został wyproszony z pojazdu w środku trasy. Kierowca stwierdził bowiem, że dalej nie opłaca mu się jechać i zawrócił w stronę Zakopanego. Nie zważał przy tym, że na kolejnych przystankach mogą na niego czekać inni pasażerowie.

Wspomniany tekst tak poruszył naszych Czytelników, że po jego publikacji dostaliśmy masę sygnałów o tym, co spotkało ich w busach. Niektóre relacje postanowiliśmy opublikować.

- Dokładnie rok temu jechałam do Zakopanego z Witowa - mówi pani Maria. - Spieszyłam się na umówioną wizytę do lekarza. Ku mojemu zdziwieniu przed Kościeliskiem kierowca nagle zrobił sobie postój. Wyszedł z pojazdu i poszedł do pobliskiej bacówki. Wrócił po ok. 5 minutach z butelką żentycy (serwatka z mleka owczego), którą następnie raczył się przez całą drogę.

O równie niespodziewanym postoju opowiedział nam z kolei mieszkaniec Brzegów. Jechał do domu z pracy w Zakopanem. Nagle kierowca busa stanął w środku Bukowiny Tatrzańskiej i zaczął tankować swój pojazd z kanistra. Później zapalił papierosa, odbył krótką rozmowę z kimś stojącym przy drodze i dopiero później zdecydował się jechać w dalszą trasę. Pasażerowie czekali przez ten czas w busie.

O ile te przypadki mogą być jeszcze zabawne, to do śmiechu zapewne nie było turystom, którzy kilka dni temu wracali z Łysej Polany do Zakopanego po wycieczce do Morskiego Oka. Gdy wsiedli do busa i kierowca nie dał im paragonu-biletu za przejazd, uprzejmie o niego poprosili.

- Pan wyzwał nas od „ku** ze skarbówki” i chciał wyrzucić z pojazdu. Dopiero gdy dzieci zaczęły płakać, a inni pasażerowie się za nami wstawili, pozwolił nam jechać - mówi Anna Kieler z Gdańska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski