"Historyczne" mapy

Niedopatrzenie dowództwa NATO?

Niedopatrzenie dowództwa NATO?

Korespondencja "Dziennika" z Sofii

Aż do 21 dnia operacji na codziennych briefingach dowództwa NATO, objaśniających działania prowadzone przez Sojusz na terytorium Jugosławii, była wykorzystywana mapa, na której bułgarskie miasto Pernik nosiło starą nazwę Dymitrowo. Nazwa ta jest nieaktualna od 37 lat.
Liczące około 80 tysięcy miasto Pernik nosiło nazwę upamiętniającą "wodza i nauczyciela narodu bułgarskiego" Georgi Dymitrowa od 1949 do 1962 roku. Bułgarzy, głównie ci starsi, obserwujący wnikliwie natowskie briefingi z Brukseli, nie mogli wyjść ze zdziwienia, że dysponujący supernowoczesną techniką wojskowi mogli tolerować tego rodzaju błąd. Niektórzy skojarzyli to później ze zbombardowaniem ambasady chińskiej w Belgradzie, której podobno nie było na planie tego miasta, posiadanym przez sztab decydujący o wyznaczaniu celów ataków.
Nie skorygowana od lat nazwa tego sporego miasta i inne, znacznie poważniejsze błędy popełnione przez Sojusz w trakcie operacji w Jugosławii, dają w Bułgarii powód do wielu komentarzy podających w wątpliwość twierdzenia na temat profesjonalizmu sił zbrojnych NATO, zachodnich wywiadów i polityków. Towarzyszy temu prawdziwy zalew najrozmaitszych, nieraz paranoicznych i trącących teorią spiskową koncepcji geopolitycznych. Wiele osób jest tutaj już przekonanych, że w tym wszystkim chodzi głównie o interesy kompleksu wojskowo-przemysłowego, który dostał nowe zamówienia, a Bałkany to poligon, na którym nie tylko sprawdza się działanie sprzętu, lecz równocześnie testuje reakcje społeczności międzynarodowej i że chodzi tu w istocie o pokazanie Rosji, Chinom i Europie, że tak naprawdę o wszystkim decydują Stany Zjednoczone i ich "tajny rząd", czyli CIA. Są i tacy, którzy przypuszczają, że na terytorium Kosowa kryją się jakieś bliżej nieznane bogactwa.
PAWEŁ JANOWSKI