Historyczny wyczyn Oskara Staszczaka

To największe osiągnięcie polskiego boksu tajskiego w historii występu seniorów w MŚ. Wcześniej na najwyższym stopniu podium MŚ stawała tylko seniorka Joanna Jędrzejczyk z Olsztyna (teraz walczy w MMA).

Staszczak w drodze do finału stoczył trzy walki. Najpierw pokonał brązowego medalistę MŚ z Sankt Petersburga w 2012 roku, Kazacha Emila Umajewa. W pierwszej rundzie zadał wiele kopnięć i wygrał przez rsc, czyli trzykrotne liczenie przeciwnika w jednej rundzie.

Kolejnym rywalem Polaka był Kanadyjczyk Anthony Joliviett. Stawką pojedynku był awans do półfinału. Staszczak znów zademonstrował dobrą formę, wygrywając na punkty.

Bardzo trudne zadanie czekało krakowianina w półfinale. Jego przeciwnikiem był Ukrainiec Witalij Nikiforow, mistrz świata z 2012 roku i mistrz Europy sprzed roku w Lizbonie oraz zwycięzca zawodów SportAccord World Combat Games w Sankt Petersburgu w 2013 roku. To właśnie z nim przegrał w ćwierćfinale ME w Lizbonie.

Krakowianin od początku walki ruszył do ataku, cały czas miał inicjatywę w ringu. Po jednym z jego ciosów w głowę Ukrainiec ustał, ale był liczony. Potem Polak zasypał rywala kombinacjami kopnięć, uderzeniami łokciem i technikami bokserskimi. Sędzia przerwał walkę w pierwszej rundzie. Nasz rodak znowu zwyciężył przez rsc.

W finale krakowianin zmierzył się z rywalem z Tajlandii - ojczyzny muaytahi - Ramirangrobpongiem Somchaim. Pojedynek był bardzo wyrównany, toczył się przez trzy rundy w szybkim tempie. Zawodnicy demonstrowali świetną dyspozycję. Żaden nie potrafił zdominować rywala. Sędziowie wskazali na wygraną Taja, choć zdaniem niektórych obserwatorów, był to nieco dyskusyjny werdykt.

Staszczak odniósł największy sukces w karierze. Wcześniej zdobył m.in. tytuł mistrza świata juniorów w wadze do 75 kg (Taszkient 2011) i brąz MŚ juniorów w wadze do 71 kg (Bangkok 2010). Sporty walki trenuje od prawie półtorej dekady (na początku przez rok kung fu) pod okiem Rafała Szlachty, byłego trenera kadry narodowej, dziś prezesa Polskiego Związku Muaythai. W Malezji prowadził go krakowianin Rafał Simonides.

Nie powiodło się innemu zawodnikowi Raczadamu Marcinowi Łepkowskiemu W swym pierwszym pojedynku w wadze do 67 kg uległ jednogłośnie na punkty Rosjanonowi Magomedowi Zajnukowowi.
Łącznie nasza reprezentacja zdobyła 5 srebrnych medali.