Hiszpania. Matka Boża i św. Jan spotykają się w Leon

Oczy. Tylko tyle widać przez niewielkie szczeliny wycięte w wysokich, spiczastych kapturach. Brązowe, czarne, błękitne, szare, zielone… Wesołe i melancholijne, zmęczone, radosne, skrzące się od iskierek. Patrzą przed siebie, w plecy sąsiada, a może gdzieś w dal? Tajemnicza, zakapturzona „armia duchów” krok za krokiem, równo, rytmicznie, przemierza ulice Leon.

Kim są? - To finansiści, informatycy, przemysłowcy, kierowcy i rzemieślnicy. Dziadkowie, ojcowie i synowie. Bracia - wyjaśnia Juan. I on jest jednym z nich. Na co dzień pracuje w Madrycie. Jednak na te kilka dni zawsze przyjeżdża do domu, do rodzinnego gniazda. Tak jest już od lat. - Nie wyobrażam sobie innych świąt - nie ukrywa.

Na jego ramionach spoczywa ogromny ciężar. Jest jednym z tych, który niesie potężną platformę. To rodzaj pokuty, kary za grzechy, czy może zaszczyt? - I jedno, i drugie, ale też uświęcona wiekami tradycja - nie ukrywa.

Takich jak on, tylko w Leon, jest ponad 16 tysięcy. Zrzeszeni są w 16 tradycyjnych bractwach pokutnych. W czasie Wielkiego Tygodnia biorą udział w około 30 procesjach. Na trasie obserwują ich tysiące - wiernych i niewierzących. Bo Wielki Tydzień w Leon, którego zwieńczeniem jest spotkanie Matki Bożej i św. Jana na Plaza Mayor, ma w sobie coś mistycznego, co trudno nawet nazwać. To trzeba przeżyć, samemu, najlepiej w Kastylii i Leon, w sercu Hiszpanii.

Jednak wspaniałe misterium obejrzeć można również w Krakowie, w Muzeum Archidiecezjalnym przy ul. Kanoniczej. „Semana Santa w Kastylii i León” to nie tylko kilkadziesiąt pięknych fotografii, obrazy zamknięte w kadrze, ulotne chwile zatrzymane na wieczność, ale też niezwykła aura, kolor (lub jego brak), cisza i spokój, których nie odnajdziemy np. na Plaza Mayor.

- Wystawa jest świetną okazją, by poznać jedne z najbardziej poruszających i efektownych obchodów Wielkiego Tygodnia w Hiszpanii - kuszą gospodarze Kastylii i León, największego hiszpańskiego regionu. Gdzie się więc wybrać? Najlepiej i tu, i tu!

FLESZ: Urlop rodzicielski ulega zmianie