MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Hiszpanie już myślą o następnym sezonie

Redakcja
Hiszpanie Jose Ignacio Hernandez i Jorge Aragones mają bardzo dobre relacje z koszykarkami Wisły Can Pack - mówi prezes Ludwik Miętta-Mikołajewicz Fot. Wacław Klag
Hiszpanie Jose Ignacio Hernandez i Jorge Aragones mają bardzo dobre relacje z koszykarkami Wisły Can Pack - mówi prezes Ludwik Miętta-Mikołajewicz Fot. Wacław Klag
ROZMOWA. Jako gospodarz meczów Wisła Can-Pack nie chce grać poza Krakowem - mówi prezes Ludwik Miętta-Mikołajewicz

Hiszpanie Jose Ignacio Hernandez i Jorge Aragones mają bardzo dobre relacje z koszykarkami Wisły Can Pack - mówi prezes Ludwik Miętta-Mikołajewicz Fot. Wacław Klag

Miniony rok upłynął pod znakiem niedosytu, bo koszykarki Wisły Can-Pack nie obroniły tytułu mistrzowskiego. Z drugiej strony duże wrażenie wywarła ich seria ośmiu zwycięskich meczów w Eurolidze. Z jakimi nadziejami spogląda Pan w nowy rok? - zwracamy się do prezesa klubu TS Wisła, eksperta koszykarskiego Ludwika Miętty-Mikołajewicza.

- Z nadziejami spełnienia celów, jakie sobie postawiliśmy. Chcemy, aby Wisła odzyskała mistrzostwo Polski. Wiadomo już, że do play-off przystąpimy z niższej pozycji, bo zdarzyło się nam kilka porażek, niemniej przy pełnej mobilizacji zawodniczek można walczyć o tytuł. Koszykówka opiera się na zorganizowanej obronie, jeśli Wisła zagra dobrze w defensywie, o wynik będę spokojny. Natomiast w Eurolidze powalczymy o jak najwyższe miejsce. Łatwo nie będzie, w końcowej szesnastce klubów już nie ma słabeuszy. Pozostały nam w grupie dwa mecze, w czwartek przed Wisłą trudny pojedynek w Schio. Jeśli nasze koszykarki wygrają choć jeden z ostatnich spotkań, będą rozstawione w pierwszej czwórce.

Czy "jak najwyższe miejsce w Eurolidze" oznacza marzenia klubu o Final Four? Nigdy jeszcze Wisła Can-Pack nie sforsowała szczebla 1/8 finału Euroligi, ale w tym sezonie apetyt - choćby kibiców - rośnie po tej serii 8 wygranych...

- Bardzo się cieszę z wygranych meczów, ale nie upajam się tą serią. Trzeba spokoju, jeszcze wiele ważnych meczów przed nami, by sięgać tak wysoko.

Niemniej Wisła ma w tym sezonie szanse, by nawiązać do swego najlepszego okresu z przełomu lat 60. i 70., gdy liczyła się w ścisłej czołówce Europy. W tym roku skład ma silniejszy niż wtedy, gdy grały DeForge i Skerović?

- Tak, mamy teraz mocniejszy skład, w dodatku sensownie prowadzony. Byłoby miło, abyśmy nawiązali do roku 1970, kiedy Wisła grała w finale Pucharu Europy, to był wtedy dwumecz (z TTT Ryga, trenerem Wisły był nasz rozmówca - przyp. JO).

Niedawno podpisaliście nową umowę z trenerami z Hiszpanii Jose Ignacio Hernandezem i Jorgem Aragonesem, obaj będą pracować z Wisłą do końca sezonu 2010/11. Tymczasem obecny sezon jeszcze się nie skończył, nie za wcześnie więc na taki kontrakt?

- Nie, bo doceniliśmy pracę duetu z Hiszpanii bardzo wysoko, jesteśmy za ciągłością myśli szkoleniowej, a trenerzy chcieli ułożyć swe perspektywy zawodowe. Mieli też propozycje powrotu do swego kraju. Teraz mają zagwarantowany spokój w krakowskim klubie i już mogą myśleć o składzie na kolejny sezon.

Dlaczego tak pozytywnie oceniliście pracę w Wiśle obu Hiszpanów?

- Wprowadzają nową myśl szkoleniową, urozmaicone ćwiczenia, mają bardzo dobre relacje z koszykarkami, z czym w przeszłości, z innymi trenerami, różnie bywało.

A gdyby, odpukajmy, Wisła nie obroniła tytułu i odpadła szybko w Eurolidze?

- Nie trzeba przedwcześnie gdybać. Chcemy prowadzić stabilną politykę kadrową. Oczywiście Hiszpanom jeszcze nie wszystko się udało. Szczególnie w ekstraklasie, w której przegraliśmy pięć spotkań. To nie z tego powodu, że na krajowych parkietach zawsze muszą być obecne w grze dwie Polki (Euroliga nie ma tego wymogu - przyp. JO), to raczej niedocenienie rywalek jak to było w Brzegu. Ponadto trenerzy dopiero poznawali polską ligę.

Kiedy Paulina Pawlak wystąpi w Wiśle?

- Lotos nie płacił zawodniczce przez kilka miesięcy, uznała z prawnikami, że jest zawodniczką wolną i przyszła do nas. Gdyński klub musi wystawić jej jeszcze tzw. list czystości, z czym zwleka, broni się przed oddaniem koszykarki. Teraz Pawlak musi załatwić tę sprawę z Lotosem. Trenuje u nas i zapewne niebawem zagra w Wiśle, a przyda się jako kolejna rozgrywająca dużej klasy. Innych wzmocnień na ten sezon nie przewidujemy.

Czy złamanie nosa Dorocie Gburczyk przez Brittany Denson podczas meczu jest sygnałem, że koszykówka kobiet staje się brutalna?

- Może nie brutalna, ale niebezpieczna. Trzeba wyeliminować z walki uderzenia łokciami. To apel do sędziów spotkań. Czekamy na powrót Gburczyk, leczy się, istotna będzie opinia lekarza neurologa.

Sprawa hali - Wisła stale gra w przestarzałym obiekcie, mając tylko warunkową zgodę FIBA. Czy perspektywy budowy nowej hali wyszły z mgły?

- Szukamy sponsorów, aby nam pomogli, sprawa jest pilna, bo przepadnie 8 mln euro z Urzędu Marszałkowskiego przeznaczonych na tę inwestycję. FIBA nie będzie wiecznie przedłużać warunkowej zgody na międzynarodowe mecze w niedostosowanym do wymogów obiekcie w Krakowie. Pojawia przy tym drugi problem. Od nowego sezonu wchodzą nowe przepisy, które nakazują poszerzyć boisko po pół metra z obu stron. Hala Wisły jest ciasna, stoimy przed koniecznością wyburzenia rzędu siedzeń z trybun, co jest ingerencją w strukturę budynku, w dodatku kosztowną. Rozważamy zatem wariant gry w hali Tomeksu w Nowej Hucie, którą ma przejąć miasto, rozmawiamy o tym z krakowskim ZIS-em. Tomeksowi potrzebny jest jednak pilny remont. Na razie trudno powiedzieć, gdzie zagramy od jesieni. Na pewno chcemy występować w Krakowie, nie przenosić się śladem piłkarzy - jako gospodarze meczów - poza nasze miasto, np. do Jaworzna. Kibice wolą swoją drużynę widzieć u siebie.

Porozmawiajmy teraz o reprezentacji koszykarek - był Pan w komisji, wybierającej nowego trenera kadry.

- Mieliśmy dziewięć zgłoszeń, w tym cztery zagraniczne, ale nie od szkoleniowców najwyższego lotu. Zdecydowaliśmy się na wybór krajowy, najdłużej ważyły się szanse Dariusza Maciejewskiego oraz trenera Lotosu Jacka Winnickiego. Wybór nasz oraz zarządu PZKosz. padł na trenera klubu z Gorzowa i będzie przygotowywał kadrę do mistrzostw Europy w 2011 roku.

Dariusz Maciejewski połączy funkcje trenera reprezentacji i klubu?

- W tym sporcie nie ma takiego wymogu, jak np. w piłce nożnej, gdzie jest wskazane, aby Franciszek Smuda zajmował się tylko kadrą.

Pan miał podobny dylemat jako wieloletni trener reprezentacji i Wisły?

- Najpierw łączyłem obie funkcje, by z kolei zajmować się tylko kadrą narodową. Obecnie nasza drużyna koszykarek nie będzie rozgrywała żadnych spotkań eliminacyjnych, bo Polska będzie za rok gospodarzem mistrzostw Europy. Jest więc zmuszona grać tylko mecze towarzyskie, bez stawki. Lepiej więc, by trener działał nie tylko w reprezentacji, ale na co dzień w klubie, by miał więcej do czynienia ze spotkaniami o pewną stawkę. KSSE AZS Gorzów walczy o wysokie cele w ekstraklasie, występuje w Eurolidze. Niech więc trener ma jak najwięcej do czynienia z meczową praktyką, aby się, nazwijmy to, nie wyjaławiał.

Jak ocenia Pan stan polskiej koszykówki kobiet po mistrzostwach Europy na Łotwie, gdzie nasza drużyna zajęła miejsce 9-12?

- Wynik był katastrofalny, stąd zmiana selekcjonera. Mimo wszystko stać Polki na lepszą grę i wyniki.

11 lat temu, gdy byliśmy gospodarzami ME, drużyna Dydek, Czepiec i Lary-Szymańskiej wywalczyła złoto...

- Trudno to będzie powtórzyć, niemniej uważam, iż mimo słabego występu na Łotwie, naszą drużynę będzie stać u siebie na medal. Mamy już kilka liczących się w Europie zawodniczek jak Agnieszkę Bibrzycka czy Ewelinę Kobryn. Celem minimum będzie znalezienie się w najlepszej piątce zespołów, co otworzy nam szanse ubiegania się o występ na igrzyskach w Londynie. Musimy wykorzystać atut swojego boiska, jak i to, że w Europie wiele drużyn przechodzi obecnie dużą przebudowę składu.

W jakie hali będziemy mogli wykorzystać atut swojego boiska, bo przecież nie w Krakowie?

- Gospodarzami mistrzostwa Europy w 2011 roku mają być miasta północnej Polski. Finał jest przewidywany w Gdyni lub w nowoprojektowanej hali w Gdańsku.

ROZMAWIAŁ: JAN OTAŁĘGA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski