Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hiszpanka Cristina Ouvina odchodzi, ale już płacze za Wisłą Kraków

Justyna Krupa
Cristina Ouvina była  w ostatnich latach jedną z najważniejszych zawodniczek Wisły Can-Pack
Cristina Ouvina była w ostatnich latach jedną z najważniejszych zawodniczek Wisły Can-Pack fot. Anna Kaczmarz
- Mój dom jest w Krakowie, to w Hiszpanii czuję się jak na wakacjach - wyznaje Cristina Ouvina, która jednak opuszcza koszykarską Wisłę Can-Pack po czterech sezonach gry.

- Z końcem każdego poprzedniego sezonu żegnała się Pani z Krakowem z dużymi emocjami. Ponoć jednak tym razem to pożegnanie na dłużej, bo podjęła już Pani decyzję o zmianie klubu.

- Tym razem naprawdę opuszczam Wisłę, na sto procent. I czuję z tego powodu wielki żal. Jednak oferta, którą dostałam z innego klubu jest naprawdę nie do odrzucenia. Nie chodzi tylko o kwestie finansowe. Zmiana klubu w tym przypadku oznaczałaby też awans sportowy. Wydaje mi się, że muszę w tym momencie zrobić ten krok do przodu. Wcześniej, gdy dostawałam oferty z innych klubów, zawsze powtarzałam mojemu agentowi: negocjuj z Wisłą, chcę zostać w Krakowie.

- Czyli tę doskonałą ofertę otrzymała Pani od klubu, który w tym sezonie grał w Final Four Euroligi?

- Nie mogę jeszcze oficjalnie ogłosić nazwy tego klubu. Ale zgadza się, zespół ten był uczestnikiem ostatniego Final Four.

- Wychodzi na to, że Wisła stała się ofiarą własnego sukcesu. Wasze rewelacyjne występy w Eurolidze w tym sezonie przyciągnęły uwagę innych klubów. Konkurencja nie śpi i składa oferty wiślackim gwiazdom.

- Tak, to prawda. Ale muszę podkreślić, że to dzięki Wiśle tak się rozwinęłam. Zresztą, nie tylko na poziomie sportowym, ale również jako człowiek. Dojrzałam. Wszyscy, którzy dobrze mnie znają, dostrzegli tę zmianę w mojej psychice. Ta Cristina, która trafiła do Wisły, mocno różniła się od tej, która z niej odchodzi. Nauczyłam się np. asertywności. Nauczyłam się też, że przychodzą takie momenty, kiedy trzeba dać organizmowi odpocząć, bo człowiek nie ma już wydolności 20-latki.

- Wszystkie podkreślacie, jak ciężki był to sezon. Co było w nim najtrudniejsze, z Pani perspektywy?

- Moment, gdy doznałam kontuzji kostki. Mogę szczerze powiedzieć, że wszystkie mecze w tym roku grałam z bólem, mniejszym lub większym. Często kończyłam w pokoju fizjoterapeutów z płaczem. Czasem czułam, że po prostu nie jestem w stanie dłużej tego bólu wytrzymywać. On zresztą cały czas mi towarzyszy. Do momentu kontuzji ten sezon mijał mi błyskawicznie, a potem - dłużył się niesamowicie. Ale gdy na koniec zdobywamy mistrzostwo, wszystko to idzie w zapomnienie.

- Do momentu kontuzji, była Pani w życiowej formie. Nigdy wcześniej nie rzucała Pani tylu punktów, co w tym sezonie.

- Na moich barkach spoczywała też większa odpowiedzialność, niż wcześniej, co też bardzo mi się podobało. Bo w poprzednim roku pełniłam rolę rezerwowej rozgrywającej. Szkoda, że po tym urazie nie byłam już w stuprocentowej formie.

- Co będzie Pani najlepiej wspominać z tego pobytu w Wiśle?

- Tak naprawdę Kraków to po prostu mój dom! Powiem więcej, gdy wracam do rodzinnego domu w Saragossie, to tam czuję się bardziej obco. Cieszę się, że tam jestem, ale czuję się, jakbym była na wakacjach. Te cztery lata spędzone pod Wawelem sprawiły, że zapuściłam tu korzenie. I Kraków pozostanie dla mnie tym domem, w pewnym sensie. Chcę spędzić tu jeszcze cały maj, nacieszyć się Polską! Ale myślę, że w przyszłości wrócę do Wisły. Kiedy człowiek ma taki sentyment do jakiegoś miejsca… ech, łzy mi lecą po policzkach.

- Zostawia Pani w Krakowie rodaka, trenera Jose Hernandeza. A tak się wam dobrze współpracowało...

- Ostatnio po treningach mówiłam mu: Jose, płaczę po kątach, już mi żal, że odchodzę. A on na to: będziemy za sobą tęsknić, Cris. I to prawda. Ale koniec końców każde z nas musi iść swoją drogą w sportowej karierze. Mam jednak przeczucie, że jeszcze kiedyś będziemy razem pracować.

Yvonne Turner też planuje odejść

25-letnia Hiszpanka Cristina Ouvina w Wiśle Can-Pack Kraków występowała od sezonu 2012/13. W tym czasie zdobyła z krakowską ekipą trzy tytuły mistrza Polski i jedno wicemistrzostwo kraju. Do tego dołożyła jeszcze dwukrotnie Puchar Polski. Po jej odejściu wszystko wskazuje na to, że Wisła będzie musiała przed nadchodzącym kolejnym sezonem poszukać dwóch nowych rozgrywających, bo zmianę klubu planuje nie tylko Ouvina, ale także MVP tegorocznych finałów Yvonne Turner. Na razie Amerykanka przygotowuje się do sezonu w WNBA.

Rozmawiała Justyna Krupa(JUK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski