Egipcjanie bronią swojego arbitra
W minionym tygodniu "As" napisał, iż Egipcjanin Al-Ghandour "przyjął łapówkę od południowokoreańskiego związku piłkarskiego. Dzięki samochodowi marki Hyundai Korea znalazła się w półfinale mistrzostw świata".
Pismo zasugerowało również, że "prezydent koreańskiego związku rozdał wiele innych prezentów ważnym osobom".
To mocne oskarżenia, ale poziom sędziowania, zaprezentowany w ćwierćfinale MŚ przez Al-Ghandoura, był karygodny.
Nie uznał on Hiszpanom dwóch goli. Korea Południowa awansowała do półfinału po rzutach karnych. - Ale to nie zwalnia gazety od odpowiedzialności. Nie można tak łatwo oskarżać - argumentuje egipski działacz. - Zbieramy dokumentację i najprawdopodobniej skierujemy sprawę do sądu. (MARO)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?