Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hiszpańskie gwiazdy i Szalom na Kazimierzu

AN
Fot. Anna Kaczmarz
Fot. Anna Kaczmarz
SZTUKA. W galerii Szalom na Kazimierzu otwarto wystawę trojga twórców hiszpańskich, z których dwie osoby, najbardziej znane, sztukę wizualną uprawiają niejako obok głównego nurtu swojej działalności.

Fot. Anna Kaczmarz

Z trzech osobowości przedstawiających się w Krakowie najszerszą sławą cieszy się Rossy da Palma, aktorka, którą zna wielomilionowa publiczność filmów Pedra Almodovara. Dość wymienić "Kobiety na skraju załamania nerwowego" czy "Wysokie obcasy".

Zainteresowania tej wybitnej aktorki sięgają dalej i w nieco inną stronę: zajmuje się rzeźbą, której poświęca czas wolny od filmu. Studia rzeźbiarskie, uzupełnione dizajnem, stworzyły solidną podstawę tej pasji. Na wystawianie swoich rzeźb zdecydowała się dopiero kilka lat temu, ale z rozmachem - w Hiszpanii i poza swoim krajem.

W galerii Szalom rzeźby Rossy da Palma będziemy mogli oglądać dopiero od jutra - jak dobrze pójdzie; na wczorajszy wernisaż nie dojechały i są gdzieś w drodze. W krakowskiej praktyce wystawienniczej był to pierwszy przypadek otwierania wystawy bez istotnej jej części i - miejmy nadzieję - ostatni. Wiadomo na pewno, że jadą do Krakowa trzy rzeźby Rossy da Palma; w brązie, jak wszystkie jej prace rzeźbiarskie. Dzieła są pełne ekspresji, artystka nie unika też czytelnych symboli. To, oczywiście, można powiedzieć o wszystkich rzeźbach tej autorki. Cechy szczególne tych trzech poznamy dopiero jutro.

Bez przeszkód natomiast dotarły do galerii i obecne były na wernisażu prace pozostałych dwojga autorów.

Cuca Canals, dziennikarka, pisarka, scenarzystka, przygodę ze sztuką zaczęła wcześnie, w pracowni swojego ojca, malarza kopisty. Ma w dorobku trzy powieści, dwa tomy poezji wizualnej (jeden dedykowany jest artystom kina) i kilka scenariuszy, w tym do filmu Bigasa Luny, który został uhonorowany w 1969 r. Srebrnym Lwem na festiwalu w Wenecji. Mimo że malarstwo było u początku wszystkiego, ze sztuk wizualnych wybrała grafikę i plakat. W galerii Szalom pokazuje wybór z cyklu "My name is Bone", gdzie głównym znakiem graficznym są kości. Zdaniem autorki można nimi opowiedzieć wszystko.

Wystawiający z dwiema paniami Pedro Soler Valero jest jedynym w tej trójce profesjonalnym malarzem, zajmującym się również ilustracją i ceramiką artystyczną. Był organizatorem wielu wystaw współczesnej sztuki hiszpańskiej. W przciwieństwie do współwystawiających pań, Pedro Soler Valero nie ma żadnych związków z filmem.

W galerii Szalom pokazuje obrazy figuratywne, przedstawiające. Niektóre z jego kobiecych portretów są leciutko kubizujące, scena przy stole została dobrze osadzona w tradycji malarskiej starszej niż wiek XX. Z tym wszystkim jest to malarstwo związane ze swoim czasem, z latami siedemdziesiątymi, gdy artysta zaczął wystawiać, i późniejszymi. Ogląda się dobrze.

(AN)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski