Hoduj w domu czyste powietrze [WIDEO]

Amerykański prof. Wolverton, który od 1989 roku badał dla NASA wpływ zieleni na czystość i jakość powietrza, wyodrębnił osiemnaście roślin (ich wykaz powyżej), które poza tym, że produkują tlen, najskuteczniej oczyszczają powietrze z tlenku węgla oraz z trujących związków takich jak: trichloroetylen, ksylen, formaldehyd, amoniak czy benzen.

Autor: Marzena Rogozik

Substancje te pochodzą ze spalin, dymu papierosowego, farb, nowych mebli, paneli, środków czystości czy urządzeń elektronicznych. Nie dość, że na zewnątrz mamy mocno zanieczyszczone powietrze, również w naszych mieszkaniach i domach nie możemy czuć się w pełni bezpiecznie, chyba że zaopatrzymy się w popularne rośliny doniczkowe np. bluszcz czy chryzantemę.

Jak działają naturalne doniczkowe filtry? Pochłaniają unoszące się w powietrzu toksyczne związki i rozkładają je przez system korzeniowy.

- W pomieszczeniu, w którym znajdują się rośliny, powietrze jest zdecydowanie lepszej jakości. To one dostarczają tlen i pochłaniają dwutlenek węgla. Zwiększają też wilgotność, obniżają poziom bakterii i zarodników w powietrzu. Stanowią też zaporę dla kurzu i wytłumiają hałas - mówi dr inż. Małgorzata Malik z Katedry Roślin Ozdobnych Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie.

Zieleń w pomieszczeniach, w których przebywamy, pracujemy lub śpimy łagodzi także stres, zwiększa tolerancję na ból i poprawia wydajność naszej pracy. - Rośliny poprawiają również zdolność do koncentracji i sprawność psychomotoryczną - zaznacza dr inż. Malik.

Oprócz 18 roślin wymienionych przez NASA pożytecznymi filtrami w naszych domach mogą być także: zamiokulkas, zroślicha stopowcowa, filodendron czy aloes.

Większość tych gatunków dostępnych jest w sklepach, w których sprzedaje się rośliny doniczkowe (hipermarketach, supermarketach czy centrach ogrodniczych), są to rośliny ogólnodostępne.

Czy jedna doniczka z bluszczem, palmą lub paprotką wystarczy by poprawić czystość powietrza we wnętrzu? Badacze, którzy przygotowali raport NASA zalecają, by mieć w mieszkaniu nie mniej niż jedną roślinę na 10 metrów kwadratowych. Wiadomo też, że sześć roślin doniczkowych w pomieszczeniu obniżała stężenie dwutlenku azotu o 1/3. - Liczbę roślin należy dobrać w zależności od ich wielkości oraz powierzchni pomieszczenia. Trzeba wziąć też pod uwagę, że rośliny oczyszczają powietrze, które znajduje się w ich bezpośrednim sąsiedztwie - tłumaczy dr inż. Małgorzata Malik.

W sypialni najlepiej jest hodować sansewierię (nazywaną też popularnie wężownicą lub językami teściowej) dlatego, że produkuje najwięcej tlenu i oddaje go w nocy. - Od sześciu do ośmiu sansewier potrafi wyprodukować tlen dla jednej dorosłej osoby - tłumaczy Kamil Konarski z pracowni Konarski+Tasarz Architekci, który wraz z żoną od trzech lat oczyszcza powietrze w mieszkaniu z pomocą roślin. - Im większa i wyższa roślina tym lepiej, bo produkuje więcej tlenu i wychwytuje więcej zanieczyszczeń.

Zapominalskim, którzy nie mają czasu najłatwiej będzie hodować właśnie sansewierię, bo można podlewać ją raz na trzy tygodnie (nadmiar wody wręcz jej szkodzi), nie przeszkadza jej ciasna doniczka, a nowa roślina wyrasta nawet z ułamanego liścia. Trzeba jednak pamiętać, że te same rośliny w różnych pomieszczeniach o różnych warunkach wytworzą różną ilość tlenu.

W dziennej części mieszkania najlepiej posadzić urozmaicone gatunki roślin, które produkują tlen w dzień. - Nie wystarczy poustawiać roślin w dowolnym miejscu i kombinacji. Trzeba brać pod uwagę nasłonecznienie, kąt padania światła i to czy rośliny w sąsiedztwie zwyczajnie się lubią - wyjaśnia krakowska architekt Anna Tasarz-Konarska.

Planując rośliny w swoim domu warto pomyśleć o wertykalnym ogrodzie (zielonej ścianie). To dobre rozwiązanie, które pozwala na jednej jednostce powierzchni uprawiać bardzo dużo roślin. Doskonale sprawdza się np. w małych mieszkaniach, w których trudno jest wygospodarować dodatkowe miejsce na zieleń w donicach.

Dobierając rośliny do swojego mieszkania trzeba także zwrócić uwagę na tych najmłodszych i czworonożnych lokatorów. Przykładowo skrzydłokwiat i bluszcz najlepiej trzymać na wyższych półkach, poza zasięgiem dzieci i zwierząt, bo liście tych doniczkowych roślin są trujące.

Warto pamiętać, że dzięki każdej z tych roślin nie pozbędziemy się z naszych mieszkań i domów smogu czyli drobinek pyłu zawieszonego, ale oczyścimy powietrze ze szkodliwych i toksycznych substancji oraz cząstek zanieczyszczeń, które źle wpływają na nasze samopoczucie i zdrowie.

Toksyny w powietrzu

Trichloroetylen - powoduje zawroty i bóle głowy, nudności, wymioty, otępienie. Substancja w dużych ilościach rakotwórcza i narkotyczna. Występuje m.in. w farbach, lakierach czy tonerach do drukarki.

Ksyleny - mogą poważnie uszkodzić nerki, wątrobę i serce. Powodują ból głowy i nudności, podrażniają śluzówkę gardła. Występują m.in. w dymie tytoniowym, spalinach i produktach skórzanych.

Formaldehyd - podrażnia śluzówki nosa, oczu, gardła. Może powodować obrzęk kratni i płuc. Występuje m.in. w panelach, torbach i ręczniakach papierowych.

Amoniak - wysusza gardło i podrażnia oczy, powoduje kaszel i duszności. Jest silnie toksyczny. Występuje m.in. w nawozach sztucznych, środkach do mycia podłóg, pastach i detergentach.

Benzen - powoduje bóle głowy, podrażnia oczy i drogi oddechowe, wywołuje nudności. Występuje w detergentach, plastiku i klejach.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Uszyjmy sobie maskę antysmogową
Kupując oczyszczacz, pytajmy o filtry
Od smogu można uciec tylko do lasu lub w góry