Trener „Pasów” Rudolf Rohaczek był zadowolony z postawy swojego zespołu. - Spodziewaliśmy się bardzo trudnego meczu i wbrew temu co sugeruje wynik 7:3, taki też był - mówi szkoleniowiec.
- Pierwsza tercja była wyrównana, oba zespoły grały szybki, agresywny hokej. W przerwie uczulałem swoich zawodników, by grali bardziej zdyscyplinowanie i unikali niewymuszonych błędów. Gracze wzięli to sobie do serca i efektem było 3-bramkowe prowadzenie po drugiej tercji. Cieszę się, że z ostatnich trzech wyjazdów wróciliśmy z kompletem punktów. Nasza gra staje się coraz bardziej poukładana.
Świetnie spisała się w Nowym Targu trzecia formacja „Pasów”, która zdobyła 6 goli, a hat-trickiem i dodatkowo asystą popisał się 31-letni Filip Drzewiecki. - Fajnie jest pomóc drużynie - mówi Drzewiecki.
- To mój drugi hat-trick w sezonie, o ile mnie pamięć nie zawodzi, to wydarzyło się po raz pierwszy w mojej karierze. Ostatnio trochę zaciąłem się, po moich strzałach krążek jakoś nie chciał wpaść do siatki. Ale w hokeju tak bywa, teraz odblokowałem się i patrzę optymistycznie w przyszłość. A najbardziej cieszy fakt, że nasza gra wygląda coraz lepiej. Pamiętajmy, że przed tym sezonem zespół zmienił się personalnie w trzech czwartych, trzeba było czasu, by drużyna okrzepła, złapała rytm gry. Idziemy w dobrym kierunku.
Od jakiegoś czasu gra w ataku z Grzegorzem Pasiutem i Kacprem Guzikiem. - Wcześniej występowałem w jednej formacji z Damianem Słaboniem i Damianem Kapicą - dodaje Drzewiecki. - Ale trener stale coś kombinuje, daje nam grać w różnych ustawieniach. Szuka optymalnych rozwiązań, trzeba się też liczyć z kontuzjami, musimy być przygotowani na każdą ewentualność. Z Grześkiem Pasiutem występowałem już w ataku przed kilkoma laty, można powiedzieć, że gramy na pamięć. W Nowym Targu dwa razy idealnie wyłożył mi krążek.
Napastnik „Pasów” cieszy się, że jego drużyna jest liderem. - Wyprzedzamy mocne zespoły Podhala i GKS Tychy. Ale pamiętajmy, że sezon jest bardzo długi. Najważniejsze mecze odbędą się w marcu, kiedy w play-off rozstrzygnie się, kto będzie mistrzem - mówi hokeista.
W piątek Cracovia podejmuje GKS Tychy. W tym sezonie „Pasy” grały 4-krotnie z tyszanami i za każdym razem rywal był górą. - GKS to bardzo mocny zespół, świetnie spisał się we Pucharze Kontynentalnym. Ale nie ma teraz innej opcji, trzeba z nim wygrać. Gramy u siebie, będziemy mieli za sobą naszych wspaniałych kibiców - twierdzi Drzewiecki.
Czy Drzewiecki myśli jeszcze o powrocie do reprezentacji Polski? - Powiem szczerze, nie zastanawiałem się nad tym. To zresztą nie zależy ode mnie, tylko od decyzji selekcjonera Jacka Płachty - mówi zawodnik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?