Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hokej. "Pasy" do Nowego Targu jadą po zwycięstwo. Podhale zagra w osłabieniu

Andrzej Stanowski, Maciej Zubek
Anna Kaczmarz
Hokejowa ekstraliga. Chcąc liczyć na pierwsze miejsce przed play-off, Comarch Cracovia nie może przegrać z „Szarotkami”. Derby Małopolski dziś o godz. 18.

Do końca sezonu zasadniczego pozostały już tylko dwie kolejki. „Pasy” mają cztery punkty straty do lidera GKS Tychy i teoretycznie mogą jeszcze myśleć o wyprzedzeniu rywala. Piszę teoretycznie, bo trudno przypuszczać, aby tyszanie w dwóch ostatnich meczach - dzisiaj z Polonią w Bytomiu i w piątek z JKH Jastrzębie u siebie - nie zdobyli trzech punktów.

„Pasy” w tym sezonie umieją grać z „Szarotkami”, spotykały się z nimi siedmiokrotnie (pięciokrotnie w ekstraklasie, raz w Superpucharze i raz w półfinale Pucharu Polski) i za każdym razem schodziły z lodu jako zwycięzca. Czyżby krakowianie mieli patent na nowotarżan?

Przez ostatnie dziesięć dni krakowianie w związku z przerwą w ekstraklasie na reprezentację ładowali akumulatory, przez cztery dni trener Rudolf Rohaczek zastosował minicykl szkoleniowy. „Pasy” ćwiczyły bez ośmiu reprezentantów kraju, co na pewno nie ułatwiało zadania Rohaczkowi. Ale pozytywne jest to, że do treningów wrócili kontuzjowani gracze Bartosz Dąbkowski, Oliver Paczkowski i Dawid Maciejewski. W związku z przyjściem trzech nowych graczy, trener próbował różnych ustawień personalnych, zobaczymy jak to dzisiaj będzie wyglądało w Nowym Targu.

- Nie patrzymy na tabelę, chcemy wygrać dwa ostatnie mecze w środę z Podhalem i w piątek u siebie z Polonią Bytom. To, że do tej pory siedem razy wygrywaliśmy z Podhalem, nie ma żadnego znaczenia. Każdy mecz jest inny, „Szarotki” to bardzo mocny zespół. Dla nas jednak sprawą najważniejszą jest odpowiednie przygotowanie do play-off - mówi trener Rudolf Rohaczek.

W zespole Cracovii wystąpi dzisiaj kilku byłych wychowanków Podhala, są to obrońca Rafał Dutka, napastnicy Krystian Dziubiński i Damian Kapica.

- Mecze w Nowym Targu mają dla mnie specjalny wydźwięk, przecież urodziłem się w tym mieście, w „Szarotkach” nauczyłem się grać w hokeja, w pierwszym zespole grałem przez dwanaście lat. Po raz ostatni grałem w Podhalu przed pięcioma laty, z __tamtego zespołu zostało niewielu graczy - mówi Rafał Dutka, który zdobył z Podhalem dwa złote medale mistrzostw Polski, a z Cracovią jeden.

- Wiadomo że w głowach już mamy play-off, co jednak nie znaczy że te ostatnie dwa mecze sezonu zasadniczego odpuścimy. Wręcz przeciwnie. One mają nas już przygotować do tych najważniejszych spotkań już w fazie play-off. Będzie więc ostatnia okazja, by przećwiczyć pewne warianty i wyeliminować ostatnie mankamenty w __grze - zapowiada gracz Podhala, Krzysztof Zapała, który wraca do składu „Szarotek” po ponad miesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją ręki.

Podhale bez Zapały

- Wiadomo że w głowach już mamy play-off, co jednak nie znaczy, że te ostatnie dwa mecze sezonu zasadniczego odpuścimy. Wręcz przeciwnie. One mają nas już przygotować do tych najważniejszych spotkań już w fazie play-off. Będzie więc ostatnia okazja, by przećwiczyć pewne warianty i wyeliminować ostatnie mankamenty w grze - zapowiada gracz Podhala, Krzysztof Zapała, który wraca do składu „Szarotek” po ponad miesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją ręki.

- To był dosyć nieszczęśliwy uraz. Złamałem palec z przemieszczeniem i trzeba było założyć gips, a potem go rehabilitować. Dzisiaj wszystko jest już w porządku. Dobrze że są jeszcze te dwa mecze. Pozwolą mi złapać rytm meczowy. Miesiąc przerwy zrobił swoje, choć z drugiej strony cały czas byłem w treningu. Oczywiście nie trenowałem w takim stopniu jak reszta zespołu, ale kontakt z lodem miałem - mówi środkowy pierwszej formacji Podhala, który też dopatruje się i pozytywów swojej dłużej nieobecności: - Dwukrotnie wcześniej w swojej karierze miałem tak długą przerwę. Za pierwszym razem zmagałem się z urazem stawu skokowego, a za drugim barku. W obu przypadkach sezony kończyły się zdobyciem mistrzostwa Polski. Nie mam nic przeciwko, żeby i tym razem tak się skończyło - mówi Zapała, którego kontuzja wyeliminowała również z gry w reprezentacji Polski w ostatnim turnieju z cyklu EIHC w Katowicach.

Liga wznawia dzisiaj rozgrywki po 10-dniowej przerwie, przeznaczonej właśnie na występy reprezentacji. Z nowotarżan w Katowicach wystąpił jedynie Oskar Jaśkiewicz. Pozostała grupa zawodników była do dyspozycji trenera Marka Rączki, poza oczywiście Dariuszem Gruszką, którego kontuzja wyeliminowała już z gry w tym sezonie.

- Bardzo pracowicie spędziliśmy ten czas. Trenowaliśmy dwa razy dziennie. Była to w końcu ostatnia okazja, by podładować mocniej akumulatory. Teraz już nie będzie na to czasu. W piątek kończymy sezon zasadniczy, a pięć dni później zaczynamy play-off - mówi szkoleniowiec „Szarotek”.

Te 10 dni przerwy były też okazją by wkomponować do drużyny pozyskanego w ostatnim dniu „okienka” transferowego białoruskiego obrońcę Alaksandra Radzińskiego, który przed przerwą wystąpił jedynie w wyjazdowym meczu z GKS Tychy, za który zresztą zebrał wiele pochlebnych opinii ze strony szkoleniowca Podhala.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski