- Początek meczu był wyrównany – ocenił Jirzi Szejba, trener tyszan. - Jednak szybkim strzeleniem czterech goli ustawiliśmy przebieg spotkania. W ostatniej odsłonie mój zespół zagrał na 60-70 procent możliwości.
- Mecz pokazał wyraźnie, że tyszanie, mający w swoich szeregach doświadczonych graczy, są jednym z kandydatów do mistrzostwa Polski – powiedział Josef Dobosz, trener Unii. - Co mogliśmy przeciwstawić tyszanom? Przede wszystkim ambicję. Po stracie czterech goli nasza gra „siadła”. Jeszcze na początku drugiej tercji, po strzeleniu drugiej bramki, morale poszło trochę do góry, ale kolejne straty pokazały, że tyszanie rządzą na lodzie. Mamy młody zespół, który na tak ciężkie mecze będzie gotowy do gry za trzy, może cztery lata.
Unia Oświęcim – GKS Tychy 3:7 (1:4, 1:3, 1:0)
Bramki: 0:1 - Vozdecky – Vitek (9.58); 0:2 - Bepierszcz – Kolusz (15.06); 0:3 - Kristek – Kurka - Ciura (15.50); 0:4 - Komorski – Vitek – Vozdecky (17.02); 1:4 - Piotrowicz – Bezuszka (19.56); 2:4 - Malicki – Wanat (22.42); 2:5 - Galant – Kristek (27.11); 2:6 - Kalinowski – Bepierszcz (29.15); 2:7 Bepierszcz – Bagiński – Kalinowski (36.47); 3:7 – Kasperlik - Wanat (58.28).
Unia: Fikrt – Vosatko - Bezuszka; Adamus - Wojtarowicz – Daneczek; Kysela – Bułanowski; Piotrowicz – Kasperlik – Tabaczek; Deutsch – Haloda; Haas – Budzowski – Wanat; Gębczyk - Lacheta; Malicki – Paszek – Szewczyk.
GKS: Kosowski – Pociecha - Kotlorz; Vozdecky – Komorski – Vitek; Kubosz – Zatko; Bepierszcz - - Kalinowski - Kolusz; Bryk – Ciura; Kurka – Kristek - Galant; Horzelski – Gazda; Witecki – Rzeszutko - Bagiński.
Kary: 14 – 12 minut.
Widzów: 200.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
