Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hokej. Unia Oświęcim najpierw zagra w Gdańsku, a potem podejmie Cracovię

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Peter Tabaczek (przy krążku) i jego koledzy z Unii, w meczu przeciwko Automatyce we własnej hali byli nieskuteczni przed bramką przeciwników.
Peter Tabaczek (przy krążku) i jego koledzy z Unii, w meczu przeciwko Automatyce we własnej hali byli nieskuteczni przed bramką przeciwników. Fot. Jerzy Zaborski
Hokeiści wracają do ligowej rywalizacji. Przed Unią Oświęcim trudny weekend. W piątek 5 stycznia, przyjdzie jej zagrać w Gdańsku przeciwko miejscowej Automatyce (18.30), a w niedzielę podejmie mistrza Polski, Comarch Cracovię (godz. 17).

Dla oświęcimian mecz w Gdańsku może się okazać kluczowym w walce o miejsce w „szóstce”. Ostatnią pozycję w elicie zajmują właśnie gdańszczanie. Oświęcimianie mają zatem okazję zbliżenia się do nich na punkt. Do tego potrzebna jest pełna pula, czyli wygrana w regulaminowym czasie.

Na razie w rywalizacji Unii z Automatyką obowiązuje atut...obcego lodowiska. W pierwszej rundzie, nad morzem, lepsza była Unia, zwyciężając po dogrywce 3:2. Jednak w Oświęcimiu przegrała 3:4.

Zawodnicy zgodnie podkreślają, że nie można tracić punktów z sąsiadami w tabeli, bo bezpośrednie mecze mogą się okazać decydujące, kiedy trzeba będzie ustalić kolejność po fazie zasadniczej.

W niedzielę Unia przyjmie mistrza Polski, Comarch Cracovię, z którym dwukrotnie przegrała po 3:7. W obu spotkaniach widać było różnicę klas dzielących oba zespoły. Jednak ostatni mecz przed przerwą świąteczno-noworoczną, w którym oświęcimianie pokonali Katowice 4:0, pokazał, że można nawiązać walkę z zespołem naszpikowanym reprezentantami Polski.

Poza tym krakowianie w ostatnich dniach grudnia zagrali dwa mecze Pucharu Polski. Ich finał z Tychami pokazał, że także popełniają błędy. Trzeba umieć je wykorzystać, bo okazji bramowych może nie być dużo.

Póki co, w Oświęcimiu nie ma już czeskiego obrońcy Jakuba Makovskiego. Podobno sam się spakował przed porannym treningiem. Co było powodem jego nagłego wyjazdu, tego nie wiadomo.

Trener Jirzi Szejba nie będzie mógł skorzystać w najbliższy weekend z usług obrońcy Adriana Kowalówki, który wypadł ze składu na minimum dwa tygodnie. Oświęcimianie będą walczyć zatem na pięciu obrońców albo trzecią parę uzupełni ktoś z duetu Sebastian Iwaniak – Kamil Paszek. W przeszłości Paszek, choć jest nominalnym napastnikiem, grywał już w obronie.

Pocieszające jest to, że do gry będzie gotów napastnik Damian Piotrowicz. Uraz odniesiony tuż przed przerwą świąteczn-noworoczną nie okazał się zbyt groźny.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Hokej. Unia Oświęcim najpierw zagra w Gdańsku, a potem podejmie Cracovię - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski