Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hokej. Vehmanen oficjalnie w Unii, ale to jeszcze nie koniec zbrojeń w Oświęcimiu

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Iiro Vehmanen, fiński obrońca (z lewej) i prezes spółki Oświęcimski Sport Paweł Kram.
Iiro Vehmanen, fiński obrońca (z lewej) i prezes spółki Oświęcimski Sport Paweł Kram. Fot. Zbiory klubu
29-letni Fin Iiro Vehmanen został oficjalnie nowym zawodnikiem hokejowej Unii Oświęcim, która w ten weekend (12-14 września 2018) ma wolne od gry w ekstraklasie, ale działacze nie próżnują we wzmocnieniach kadrowych. Kontrakt będzie obowiązywał do końca sezonu.

Fin od kilku dni bawił na testach w Oświęcimiu. Wzmocni obronę, bo w niej trener Jirzi Szejba widzi największe potrzeby. - Jakoś w tym sezonie idzie nam „pod górkę”, bo pozyskujemy obrońców, a właśnie zawodnicy tej formacji łapią kontuzje – tymi słowami Paweł Kram, prezes spółki Oświęcimski Sport, nawiązał do kontuzji Czechów Petera Bezuszki i Mirosława Jachyma.

Nowy nabytek oświęcimian w poprzednim sezonie występował w węgierskiej Erste Lidze. Przez większość swojej przygody z hokejem był związany z zapleczem fińskiej ekstraklasy. Grał też w niemieckiej Oberlidze i na zapleczu francuskiej ekstraklasy, w Anglet Hormadi, który oświęcimskim kibicom kojarzy się z występami w nim Michała Garbocza, jednego z liderów Unii z czasów jej dominacji na krajowym podwórku.

Jak się okazuje, pozyskanie Vehmanena to nie koniec zbrojeń oświęcimskiego zespołu. W przyszłym tygodniu przyjedzie kolejny Fin, ale tym razem napastnik. Jeśli i on się sprawdzi, wówczas kadra Unii będzie kompletna, tak przynajmniej wynika z wypowiedzi trener Jirziego Szejby.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski