Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hokejowa ekstraklasa. Z Montrealu do Krakowa

Andrzej Stanowski
Nowy bramkarz Comarchu Cracovii Michael Łuba: Będę się mógł wiele nauczyć od Rafała Radziszewskiego
Nowy bramkarz Comarchu Cracovii Michael Łuba: Będę się mógł wiele nauczyć od Rafała Radziszewskiego Fot. ANNA KACZMARZ
Z każdym dniem nowi zawodnicy dołączają do zespołu Comarchu Cracovii, który od poniedziałku trenuje już na własnym lodowisku przy ulicy Siedleckiego.

Od trzech dni ćwiczy z zespołem słowacki 27-letni napastnik Patrik Svitana, który w minionym sezonie grał w ekipie mistrza Kazachstanu, Irtyszu Pawłodar.

Wczoraj na treningu pojawił się 20-letni bramkarz Michael Łuba, który ma podwójne obywatelstwo: kanadyjskie i polskie. Urodził się w Montrealu, w którym - w wieku młodzika i juniora - grał w kilku klubach. Przed dwoma laty przyjechał do Polski. Znalazł się w kadrze mistrza Polski Ciarko PBS Sanok, potem występował w młodzieżowym zespole KH Poprad. Jest podstawowym bramkarzem reprezentacji Polski do lat 20.

- Cieszę się, że trafiłem do Cracovii. Wiem, że jest tutaj świetny bramkarz Rafał Radziszewski. Będę się mógł od niego wiele nauczyć - zapewniał Łuba.

Do Krakowa dotarł też inny zawodnik, 20-latek Oliver Paczkowski, który podobnie jak Łuba urodził się w Montrealu. W przeszłości występował w młodzieżowych zespołach KH Sanok i HK Poprad, a w ubiegłym sezonie zadebiutował w pierwszym zespole z Popradu. Jest napastnikiem, ma świetne warunki fizyczne, mierzy 188 cm wzrostu.

To nie koniec zakupów Cracovii. Trener Rudolf Rohaczek potrzebuje jeszcze dwóch obrońców i jednego napastnika. Krakowski klub szuka hokeistów za granicą, bo w kraju nie ma dobrej klasy zawodników bez kontraktu.

Cracovia chciałaby zakontraktować 32-letniego fińskiego obrońcę Matti Naeaetaenena, który w minionym sezonie grał we włoskim klubie Vipiteno Broncos. Miał świetne statystyki: w 40 meczach sezonu zasadniczego zdobył aż 20 bramek i zanotował 27 asyst. w play-off dołożył 3 punkty w 5 meczach. Kwestia jego transferu do krakowskiej drużyny jest jednak trudna, bo Fin ma lepszą ofertę z Włoch.

Pierwsze treningi na lodzie dały się mocno w kość zawodnikom Cracovii.

- Trenujemy dwa razy dziennie. Ćwiczymy z dziesięciokilogramowym obciążeniem, mamy specjalne kamizelki z ciężarkami. Nogi są na razie ciężkie. Ale tak jest zawsze każdego roku na początku przygotowań. Trener próbuje różnych ustawień. Ja najczęściej gram w piątce z Maciejem Kruczkiem, Filipem Drzewieckim, Damianem Kapicą oraz Damianen Słaboniem - mówił po wczorajszym treningu obrońca Patryk Noworyta.

Trenera krakowskiej drużyny niepokoi fakt, że nadal nie wiadomo, w jakim składzie i jakim systemem grać będzie ekstraklasa.

- To powinniśmy już dawno wiedzieć, obawiam się, że znowu, jak w poprzednim sezonie, będzie to wiadome w ostatniej chwili. Wiemy tylko, że 4 września czeka nas mecz o Superpuchar z mistrzem kraju GKS Tychy - zaznaczył Rohaczek.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski