Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hollywood to bagno. Kevin Spacey, Dustin Hoffman... kto jeszcze molestował?

Aleksandra Gersz
TC/Splash News/EAST NEWS
Fabryka Snów pod kalifornijskim niebem nie jest takim rajem, jak niektórym się wydaje. Skandal z Harveyem Weinsteinem wywołał lawinę oskarżeń o ataki seksualne pod adresem gwiazd. Wśród nich są Kevin Spacey i Dustin Hoffman.

Hollywood jest w rozsypce. Fala poważnych oskarżeń o napaść seksualną pod adresem króla amerykańskich producentów Harveya Weinsteina oraz wciąż napływające informacje o innych znanych ludziach świata filmu, którzy dopuścili się molestowania, a nawet gwałtów, wstrząsnęła Fabryką Snów w posadach. Niektórzy mówią o największym kryzysie od lat i podkreślają, że amerykański przemysł filmowy przejdzie gruntowną przemianę.

O molestowanie seksualne oskarżony został między innymi tak sławny i wybitny aktor, jak 80-letni dziś Dustin Hoffman, gwiazda „Absolwenta”, „Sprawy Kramerów”, „Rain Mana”, „Tootsie” czy „Nocnego kowboja”. Pisarka Anna Graham Hunter wyznała w środę na łamach „Hollywood Reporter”, że w 1985 r., kiedy jako 17-latka pracowała jako stażystka na planie filmu telewizyjnego „Śmierć komiwojażera”, aktor złapał ją za pupę, proponował, aby zrobiła mu masaż stóp i otwarcie mówił o seksie - zarówno bezpośrednio do niej, jak i w jej obecności. Hoffman wydał już oświadczenie, w którym nie dementuje oskarżeń Hunter. - Mam olbrzymi szacunek do kobiet i czuję się okropnie, że mogłem zrobić coś, co mogło ją postawić w niezręcznej sytuacji. Przepraszam. To nie odzwierciedla tego, jaki naprawdę jestem - powiedział dwukrotny zdobywca Oscara.

Czytaj także: Dustin Hoffman oskarżony o molestowanie. Aktor nie zaprzecza i przeprasza

To, że może być to rzeczywiście koniec starego Hollywood, sugeruje przede wszystkim reakcja na oskarżenia pod adresem Kevina Spacey’ego - również lubianego i poważanego aktora oraz dwukrotnego laureata Oscara (w 1996 r. otrzymał statuetkę za „Podejrzanych”, a cztery lata później za „American Beauty”), a także gwiazdy słynnego serialu „House of Cards” (za główną rolę Spacey dostał w 2015 Złotego Globa).

Bomba wybuchła w poniedziałek, kiedy 46-letni Anthony Rapp, znany z broadwayowskiej oraz filmowej wersji musicalu „Rent” oraz serialu „Star Trek: Discovery”, wyznał w wywiadzie dla portalu BuzzFeed News, że w 1986 r. był molestowany seksualnie przez Spacey’ego. Jak przyznał, do przerwania milczenia zainspirowały go kobiety, które głośno powiedziały o krzywdzie, której doświadczyły ze strony Harveya Weinsteina. 26-letni Spacey i 14-letni Rapp - wówczas jeszcze nieznani - bawili się na imprezie w klubie w Nowym Jorku. Rapp wyznał, że Kevin Spacey zaprosił jego i jego 17-letniego przyjaciela do lokalu, mimo że byli oni niepełnoletni, a następnie wprowadził chłopców do strefy dla VIP-ów.

Następnie Spacey zaprosił nastoletniego Rappa na przyjęcie do swojego apartamentu na Manhattanie. Późniejszy gwiazdor „Rent” poszedł ze starszym mężczyzną, ale jak powiedział w Buzfeed News, przez większość czasu nudził się i oglądał telewizję w sypialni. Niespodziewanie, późno w nocy, Rapp spostrzegł w drzwiach Spacey’ego i zauważył, że wszyscy inni goście poszli już do domów. - Spacey stał w drzwiach i lekko się bujał. Kiedy wszedł do pokoju, miałem wrażenie, że jest pijany. Nagle podniósł mnie tak, jak pan młody podnosi pannę młodą, żeby przenieść ją przez próg. Na początku nie zareagowałem, bo nie wiedziałem, co się dzieje. Wtedy położył się na mnie na łóżku - mówił aktor.

Czytaj także: Kevin Spacey oskarżany o molestowanie, przyznał, że jest gejem. Netflix rezygnuje z "House of Cards"

46-letni dziś Amerykanin powiedział, że zupełnie zamarł. - Można walczyć, uciec albo zastygnąć w bezruchu, ja zrobiłem to ostatnie - opisywał Rapp, który stwierdził, że jest pewny, że Spacey próbował go uwieść. Nastolatek zdołał później uciec z sypialni i zszokowany zamknął się w łazience, a potem postanowił wyjść z mieszkania aktora. - Kiedy otworzyłem drzwi, aby wyjść, on opierał się o framugę. Zapytał mnie, czy jestem pewien, że chcę już iść. Odpowiedziałem: „Tak, dobranoc” i wyszedłem - powiedział Anthony Rapp.

Jak wyznał aktor, nigdy nie rozmawiał o tej sytuacji ze Spacey’em, nie opowiedział także o tym swojej matce, ponieważ to wiązałoby się z wyznaniem, że jest homoseksualistą, na co nie był jeszcze wtedy gotowy. To wydarzenie mocno na niego jednak wpłynęło i ciążyło mu przez trzydzieści lat, szczególnie, kiedy Spacey stał się sławny w latach 90. - Im jestem starszy i mądrzejszy, tym odczuwam większą ulgę, że nie wydarzyło się nic gorszego. I jednocześnie, im starszy się staję, tym trudniej mi to w uwierzyć. Nie wierzę, że ktokolwiek mógłby zrobić coś takiego 14-chłopcu - powiedział aktor, dodając, że wciąż „przewraca mu się w żołądku”, kiedy widzi Spacey’ego.

Rapp nie był jedynym, który oskarżył Spacey’ego. Kilka dni później reżyser Tony Montana wyjawił, że w 2003 r., kiedy miał około trzydziestu lat, aktor złapał go niespodziewanie za krocze w klubie w Los Angeles. Przez pół roku Montana zmagał się potem z zespołem stresu pourazowego. Z kolei Meksykanin Roberto Cavazos, który zagrał w kilku sztukach w londyńskim teatrze Old Vic (jego dyrektorem od 2004 do 2015 r. był Spacey), powiedział, że gwiazdor „House of Cards” „regularnie polował” na młodych aktorów płci męskiej.

Po wyznaiu Rappa, od razu w poniedziałek, Spacey wydał oświadczenie, które opublikował na Twitterze. Aktor powiedział, że jest „bardziej niż przerażony” całą historią, której „szczerze mówiąc nie pamięta”. - Jeśli zachowałem się tak, jak opisuje [Rapp], jestem mu winien najszczersze przeprosiny za to, co mogło być niewłaściwym zachowaniem po alkoholu. Przepraszam za uczucia, które opisuje i które musiał w sobie dusić przez wszystkie te lata - oświadczył aktor.

Spacey nie poprzestał jednak na przeprosinach, ale postanowił jednocześnie dokonać swojego coming outu, czyli wyznać publicznie, że jest osobą homoseksualną. Przez lata w amerykańskich mediach pojawiały się takie doniesienia. Aktor, który zawsze bardzo bronił swojej prywatności, nigdy ich jednak nie skomentował. Teraz postanowił to zrobić, ponieważ - jak stwierdził - wyznanie Rappa „dało mu odwagę do powiedzenia o innych rzeczach dotyczących jego życia”. - W moim życiu byłem związany zarówno z mężczyznami, jak i kobietami, o czym wiedzą moi najbliżsi. Kochałem wielu mężczyzn i miałem z nimi romantyczne relacje, a teraz wybieram życie jako homoseksualny mężczyzna. Chcę zrobić to szczerze i otwarcie, a początkiem tego jest przestudiowanie mojego własnego zachowania - napisał Spacey.

Czytaj także: Kobiety znów oskarżają Romana Polańskiego. Seksskandal z Harveyem Weinsteinem uruchomił lawinę

Oświadczenie Spacey’ego po wyznaniu Rappa wywołało w Hollywood szok. Jednak nie z powodu jego coming outu, ale faktu, że dokonał on go w odpowiedzi na tak poważne zarzuty, jak te dotyczące napaści seksualnej na nastolatka. - Zdaniem niektórych coming out był doskonałą piarową zagrywką, bo odwrócił uwagę od głównego problemu. (...) Dokonując coming outu, aktor już teraz kontroluje (do pewnego stopnia) narrację na swój temat. No i wciąż ma szansę, by ta informacja stała się najważniejszym newsem dnia - pisze w „Polityce” Katarzyna Czajka, która prowadzi popularnego bloga „Zwierz Popkulturalny”.

Faktycznie w niektórych portalach skupiano się głównie na fakcie, że Spacey jest gejem. O jego coming oucie informowano w tytule, a oskarżenia pojawiają się dopiero w dalszej części tekstu. Jak zauważają niektóre media, to wyjątkowo cyniczna i sprytna zagrywka aktora. Pokazuje to jednocześnie, że wciąż poświęca się więcej uwagi napastnikowi, a nie ofierze, która zwykle jest na przegranej pozycji w obliczu bogatych i wpływowych osób. Zwróciła na to uwagę Rose McGowan, aktorka, która jako jedna z pierwszych kobiet wyznała, że została zgwałcona przez Weinsteina. „Drogie media. Skupiajcie się na Anthonym Rappie. Bądźcie głosem ofiary” - napisała na Twitterze.

Oświadczenie Kevina Spacey’ego, jednego z najbardziej szanowanych i podziwianych aktorów w Hollywood, zostało masowo skrytykowane i przez jego znajomych z branży, i społeczność LGBTQ. Ich zdaniem połączenie oskarżeń o molestowanie seksualne z coming outem jest wyjątkowo niesmaczne oraz szkodliwe dla wszystkich osób homoseksualnych, ponieważ może doprowadzić do nasilenia się homofobicznych reakcji. „Jak śmiesz, Kevinie Spacey? Podsycasz okrutne kłamstwo o gejach” - zatytułował swój artykuł na stronie gazety „The Guardian” dziennikarz Owen Jones, nawiązując do bolesnego dla homoseksualistów stereotypu, że wykorzystują oni seksualnie dzieci. „Kevin Spacey właśnie wymyślił coś, co wcześniej nie istniało: zły moment na ujawnienie się” - napisał z kolei na Twitterze aktor i komik Billy Eichner. „Nie wierzę, że muszę to mówić w 2017, ale proszę bardzo: Bycie gejem nie jest wymówką, aby molestować dzieci” - stwierdził z kolei aktor Travon Free, a dziennikarz i aktywista LGTBQ Dan Savage podkreślił, że „nie ma takiej ilości alkoholu albo skali życia w ukryciu, która usprawiedliwia lub wyjaśnia napaść na 14-letnie dziecko”.

Jak zauważa także Katarzyna Czajka w „Polityce”, afera ze Spaceyem ma również wymiar polityczny. - Spacey, jak bardzo wielu aktorów, wspierał Partię Demokratyczną. Tak jak w przypadku Weinsteina dostajemy więc obraz zepsutego świata demokratów, wspieranego przez „zboczeńców” - pisze dziennikarka, zauważając, że odpowiedź Spacey’ego będzie więc dla prawicowych, konserwatywnych środowisk wodą na młyn.

Wystudiowana reakcja Kevina Spaceya może jednak nie uratować jego kariery. Mniej niż 24 godziny po wyznaniu Anthony’ego Rappa serwis streamingowy Netflix oraz firma Media Rights Capital, które produkują polityczny serial „House of Cards” ze Spacey’em w roli bezwzględnego polityka, poinformowały w oświadczeniu, że są „głęboko zaniepokojone” oskarżeniami pod adresem swojej gwiazdy. Następnie ogłoszono, że serial zostaje skasowany po sześciu sezonach, którego 13 odcinków zostanie wyemitowanych w 2018 r. Rzecznik Netflixa powiedział jednak redakcji australijskiego wydania „The Guardian”, że taką decyzję podjęto miesiące wcześniej i nie ma to związku ze Spaceyem.

Czytaj także: Mimi Haleyi: Harvey Weinstein przetrzymywał mnie siłą w pokoju dziecięcym. Zgwałcił mnie oralnie

Jednak we wtorek Netflix oraz Media Rights Capital powiedziały, że zdjęcia do szóstego sezonu zostały wstrzymane „na czas nieokreślony”. Oznacza to, że przyszłość popularnego i świetnie ocenianego przez krytyków serialu, który zdobył 33 nominacje do nagród Emmy i osiem do Złotych Globów, jest niepewna. Niektórzy spekulują, że przerwanie zdjęć może oznaczać, że aktor nie zagra w szóstym sezonie i cała uwaga skupi się na jego równie bezwzględnej filmowej żonie Claire Underwood, którą gra Robin Wright. Oprócz tego Międzynarodowa Akademia Sztuki i Wiedzy Telewizyjnej, która przyznaje międzynarodowe nagrody Emmy dla seriali powstałych poza granicami USA, ogłosiła, że w związku z oskarżeniami nie uhonoruje Spaceya specjalną statuetką International Emmy Founders Award. Aktor miał ją otrzymać na uroczystej gali w listopadzie.

Sprawa Kevina Spacey’ego pokazuje, że w Hollywood niczego nie można już być pewnym. W każdej chwili uznany aktor lub aktorka mogą zostać oskarżeni o napaść seksualną. Albo reżyser, jak np. Brett Retner, twórca „Godzin szczytu” czy „X-Men: ostatniego bastionu”, który usłyszał zarzuty od sześciu kobiet. Skandal z udziałem Harveya zmusił amerykański przemysł filmowy, który przez dekady chronił oprawców i milczał na widok skandalicznych zachowań swoich gwiazd, do powiedzenia „dość”. Spacey i Hoffman mogą więc dołączyć do Billa Cosby’ego czy Weinsteina, którzy stracili w Fabryce Snów swoją pozycję.

Associated Press/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Hollywood to bagno. Kevin Spacey, Dustin Hoffman... kto jeszcze molestował? - Portal i.pl

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski