Andrzej Kozioł: MOIM ZDANIEM
W Tel Awiwie zmarł Hanan Akavia. Jeżeli to nazwisko coś mówi niektórym Polakom, zwłaszcza krakowianom, to dzięki jego żonie, Miriam. Jej autobiograficzne powieści, takie jak "Moja winnica” (aluzja do rodowego nawiska pisarki, Weinfleld) i "Jesień młodości”, były swojego czasu bestsellerami. Na spotkania z Miriam przychodziły tłumy, oblegali ją młodzi ludzie, zafascynowani odkrywanym po latach milczenia światem polskich Żydów.
Zawsze towarzyszył jej mąż, Hanan. Dyskretnie usuwający się w cień, kibicujący sukcesom żony, wspierający jej działania, także pozaliterackie.
A było ich sporo. Kiedy stosunki pomiędzy Izraelem a Polską zaczynały zmierzać do normalności, Miriam stanęła ma czele Towarzystwa Przyjaźni Izrael-Polska. Przewodniczyła też Związkowi Krakowian.
Przez dom Miriam i Hanana, zwany "Hotelem Akavia”, przewijali się Polacy: pisarze, dziennikarze, politycy. Hanan, pochodzący z Węgier, nie tylko z uśmiechem pełnił rolę gospodarza, ale rozmawiał z gośćmi trochę zabawną polszczyzną, zabarwioną angielskim.
A kiedy w naszej ambasadzie Miriam otrzymywała wysokie polskie odznaczenie, Natan Gross, pisarz i krakowianin, powiedział, że tak naprawdę należy się ono Hananowi. Honorowemu krakowianinowi...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?