- W ekstraklasie zaliczył Pan debiut, ale była to tylko minuta w meczu z Lechem w Poznaniu. Jak Pan ocenia swój dotychczasowy pobyt w Cracovii?
- Czekałem na ten debiut. Cracovia miała najlepszy sezon od wielu, wielu lat, dlatego też nie liczyłem na zbyt wiele. Rozmawialiśmy z trenerem odnośnie przyszłości i wiem, że będę się starał powalczyć o więcej minut na boisku w kolejnych rozgrywkach. Wiadomo, że jak zespół walczy o wysokie cele, to grają raczej doświadczeni zawodnicy. Jeśli ciężką pracą na treningach będę udowadniał swą przydatność do zespołu, to trener będzie mi dawał coraz więcej szans.
- Ale zapewne liczył Pan na więcej minut w ekstraklasie?
- Zawsze miałem wysokie aspiracje, chciałem grać jak najwięcej i piąć się w górę. Jednak przeskok z piłki juniorskiej do seniorskiej jest duży, nawet jak przychodzi się z Anglii. Sądziłem więc, że pierwszy sezon będzie ciężki. Uważam, że kolejny będzie bardziej pomyślny dla mnie.
- Musi się Pan wykazać cierpliwością.
- Rozmawiałem z Bartkiem Kapustką i Mateuszem Wdowiakiem o mojej sytuacji. Z czasem będzie lepiej. Nie ma co gdybać, trzeba trenować.
- Gdyby Pan mógł cofnąć czas, to też podjąłby Pan decyzję o przyjściu do Cracovii. To był dobry ruch?
- Tak, to był dobry krok. Nie chcę mówić o innych opcjach, np. zostaniu w Anglii. Powrót do Polski to był dobry kierunek. W Cracovii zespół jest dobrze nastawiony do młodych, np. Mateusz Cetnarski jest bardzo w porządku. Przeskok z treningów juniorskich na seniorskie jest spory, można się wiele nauczyć.
- Na czym polega największa trudność w tym przeskoku?
- Piłka juniorska często jest nastawiona na rozwój piłkarza, a w seniorach gra się na wynik. To z niego rozliczani są zawodnicy. Intensywność treningów jest większa, a w meczach walczy się o każdą piłkę. Futbol, ten dorosły, jest bardziej siłowy. Chociaż w Anglii też tak było. Pod względem mentalnym jednak wśród seniorów jest o wieletrudniej.
- Jest Pan nieco ponad rok młodszy od Bartosza Kapustki, nieco ponad rok, który jest pierwszoplanową postacią w zespole, gra w reprezentacji Polski. Nie każdemu młodemu jest więc trudno…
- Bartek jest znakomitym przykładem dla nas. Nic, tylko czerpać z dobrego wzoru. „Kapi” jest w klubie dłużej, ja dopiero w to wszystko wchodzę. Postaram się pójść w jego ślady.
- Ma Pan bardzo wymagających konkurentów na swojej pozycji - Mateusza Cetnarskiego, Marcina Budzińskiego, wspomnianego Kapustkę. Konkurencja w drugiej linii była największa w zespole.
- To był w ogóle jeden z warunków mojego przyjścia do Cracovii, jest się od kogo uczyć. Treningi są też na najwyższym poziomie. To może działać tylko na plus. Im większa jest konkurencja, tym lepiej.
- Poprzeczka idzie w górę, są eliminacje Ligi Europy, Cracovia się wzmacnia. Będzie jeszcze trudniej wskoczyć nawet nie tylko do składu, co do osiemnastki meczowej.
- Jasne, ale to jest normalne, gdzie bym nie poszedł to zawsze będą transfery. Wszystko zależy ode mnie w najbliższym czasie.
- Gra w trzeciej lidze daje Panu coś?
- To dobre przetarcie, wejście w piłkę seniorską. Też jest szybka, fizyczna, mecze stoją na wyższym poziomie. W takich spotkaniach też można się czegoś nauczyć. Ważne, żeby grać cały czas.
- Jaki więc będzie cel na najbliższy sezon?
- Spędzać jak najwięcej czasu na boisku, a jak dostanę szansę, by dłużej się zaprezentować, to ją wykorzystać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?