Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hulać w Chula Vista

Ryszard Niemiec
Preteksty. Zwrócono mi uwagę, że po macoszemu traktuję sukcesy polskiego wyczynu sportowego. Poza dyrektorem Maciejem Bielskim (Filharmonia im. Karola Szymanowskiego) i prezesem Zbigniewem Lachem (autorem sławnego bon motu: „ale się, k...wa, Potok skompromitował!”), którzy byli pod wrażeniem felietonowej trylogii o problemach Cracovii, reszta beszta mnie za peryferyjność tematyczną.

Gdzie Pan był, gdy nasi skoczkowie narciarscy zadziwiali świat, co przeszkadzało, żeby pochylić się twórczo nad stertą medali lekkoatletów? - słyszę od znajomych kibiców.

A to, że reprezentacja piłkarska otwiera druga dziesiątkę tabeli FIFA, że Boniek trafił do elitarnego klubu UEFA, że na ministra Bańkę zagłosowało 47 państw i mianowało go nadzorcą działań antydopingowych w skali globu, to nie łaska było napomknąć? Czepił się pan Cracovii, jak pijany płotu, a w sporcie tyle dobrego się dzieje, nawet ciężarowcy wstali z kolan i wydźwigali parę medali.

Wychodzi na to, że felieton traci odbiorców i niebawem zostanie zastąpiony narodową publicystyką pozytywną, budzącą u czytelnika dumę. Na szczęście dla autorów specjalizujących się w twórczym wykpiwaniu przywar, głupoty i hucpy, życie dostarcza żeru w ruchu ciągłym. Jeszcze wczoraj byliśmy przekonani, że polska lekka atletyka odrodziła się na dobre, jej sukcesy dają podstawę do ogłoszenia narodzin drugiego Wunderteamu.

Czytelnikom nie pamiętających czasów PRL, podpowiadam, że ta zbitka językowa z niemieckiego i angielskiego opisywała europejski prymat naszych biegaczy, skoczków i miotaczy. Teraz, kiedy mamy Bukowieckiego, Liska, Kszczota, Bednarka i Świętą, media zabrały się do badań porównawczych z Sidło, Chromikiem, Foikiem, Krzyszkowiakiem, Badeńskim, Janiszewską i Kusionówną-Bibro.

Międzyepokowa komparatystyka napotyka jednak na przeszkody natury moralnej, niestety. Część współczesnych gwiazd, wymieniona w poprzednim zdaniu, ostatnio dała wielką plamę i popsuła nam opinię w USA - kraju, na którym nam zależy jako pierwszym strategicznym aliancie.

Korzystając z hojności resortu sportu, nasza czołówka szlifowała formę w ekskluzywnym, kalifornijskim ośrodku treningowym Chula Vista. Znudzeni monotonią treningów nasi zorganizowali zakrapiany wieczorek, dobrze znany z tradycji polskich wczasowisk dla świata pracy. Zakłócony został regulamin korzystania z obiektu, co skończyło się wywaleniem za bramę! Ten zawstydzający fakt, stosunkowo skromnie nagłośniony, służy mi za definitywny argument kwestionujący jakikolwiek sens porównań dzisiejszych gwiazd z ekipą niegdysiejszego Wunderteamu.

Oto rozwinięcie rzeczonego argumentu... Miejsce: skromny internat sportowy Startu Łódź, świętujemy pobity w tym dniu rekord Polski w skoku w dal (6.35 - 6.38). Bohaterką dnia i fundatorką dwóch butelek wina jest zawodniczka Cracovii, olimpijka Marysia Kusion-Bibrowa. Wpada trener koordynator sekcji, Zbyszek Bibro, osobisty mąż rekordzistki, przez okno wyrzuca flaszki, a kolegów skoczków na pysk; koniec imprezy! Dziwi, że w Chula Vista nasi trenerzy zostali wyręczeni przez portierów...

e-mail: [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski