Hutnik Kraków. Dziś pierwszy trening. Będzie napastnik ze Stomilu. I jeszcze bramkarz

- Dzisiaj rano odesłaliśmy poprawioną umowę wypożyczenia. Szymon jest w drodze do Krakowa - mówi trener Hutnika Leszek Janiczak o Raku. - Zostanie do nas wypożyczony ze Stomilu Olsztyn na pół roku.

To napastnik, rocznik 2000, a więc młodzieżowiec. Znany głównie z występów w Motorze Lublin. Zawodnikiem Stomilu został przed sezonem 2019/2020, jesienią nie zagrał jednak w żadnym pierwszoligowym meczu. Występował w IV-ligowych rezerwach olsztyńskiego klubu.

- Poprzedni sezon miał udany, generalnie we wcześniejszych latach bardzo dobrze się rozwijał - podkreśla Janiczak. - Dobrze spisywał się w Centralnej Lidze Juniorów, zaczął grać w pierwszej drużynie Motoru. Plus awansował do reprezentacji Polski U-18, wystąpił w niej trzy razy w tamtym czasie (na początku 2018 roku - przyp.). W poprzednim sezonie strzelił sześć bramek. Wszystko to zaowocowało transferem do Stomilu. Niestety, nie przebił się tam do kadry, grał w II drużynie, ale strzelał w niej sporo bramek.

Trener Hutnik liczy na dużą motywację Szymona Raka po rozczarowującym półroczu. - Ja lubię takich zawodników, którym coś tam nie wyszło i znajdują się w sytuacji, w której okaże się, czy zaistnieją w piłce, czy nie. A Szymek ma taki ambicje, żeby w piłce zaistnieć. Mam nadzieję, że wróci u nas na dobre tory.

Janiczak nie ukrywa jednocześnie, że do drużyny może dołączyć jeszcze jeden napastnik: - Afrykanin, ale nie ten, o którym wcześniej myśleliśmy. Występował już w Europie, jest w tej chwili w Europie. To ma znaczenie, bo przy sprowadzaniu piłkarzy bezpośrednio z Afryki formalności jest zbyt dużo, jest niepewność, czy zdążą i kiedy zdołają się zaadaptować. Nie chciałbym zawodnika z Afryki sprowadzić pod koniec lutego, to byłoby już za późno, a wcześniej chyba by się nie dało. Przyjedzie więc taki, który jest w Europie. Zobaczymy, czy się sprawdzi.

Od początku przygotowania z Hutnikiem zacznie natomiast bramkarz Przemysław Łyczko, który rozstał się z Unią Tarnów (wcześniej był zawodnikiem Progresu Kraków i Wisłoki Dębica). Jeszcze przez pół roku będzie miał status młodzieżowca.

W kadrze Hutnika Łyczko ma zająć miejsce Mateusza Zająca, z którym klub nie przedłużył kontraktu. To samo spotkało obrońcę Kamila Janeckiego.

Umowy z nowohuckim klubem w ostatnich dniach przedłużyli natomiast Łukasz Kędziora i Bartosz Tetych, bliski tego jest Kamil Sobala. A czy w klubie pozostanie Dawid Linca, którym interesują się inne kluby? - Jesteśmy zdecydowanie przeciwni, żeby odchodził. I mam nadzieję, że on też nie będzie na to napierał i jeszcze pół roku z nami zostanie - mówi trener Hutnika.