Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hutnik Kraków. Leszek Janiczak o kandydacie na swojego następcę: "Jesteśmy blisko porozumienia"

Tomasz Bochenek
Tomasz Bochenek
Leszek Janiczak
Leszek Janiczak Anna Kaczmarz
- Kiedy cztery lata temu przyszedłem do klubu, to ledwo nam prąd włączyli, nie było z czego zapłacić. Nie miał kto grać. Druga liga była wtedy jak nierealne marzenie - mówi Leszek Janiczak, wspominając wydarzenia z jesieni 2016 roku, gdy przejmował Hutnika, będącego w środku tabeli IV ligi. 17 grudnia 2020 roku zrezygnował z funkcji szkoleniowca II-ligowego zespołu. W nowohuckim klubie pozostaje jako działacz - członek zarządu i dyrektor ds. sportowych. I jako taki prowadzi rozmowy z kandydatami na swojego następcę.

Janiczak: To miało być tylko pięć meczów. Zostałem na cztery lata

Decyzję o rezygnacji ogłosił w czwartkowy wieczór na Facebooku, w otwartym dla wszystkich, ale bardzo osobistym w treści poście, podsumowującym te cztery lata i 68 dni, w czasie których prowadził zespół. Największym sukcesem był oczywiście awans do II ligi, wywalczony w tym roku, ale ten sukces okazał się zalążkiem wydarzeń mniej przyjemnych. Hutnik przegrał jesienią 12 z 17 meczów, zajmuje ostatnie miejsce w tabeli (ma 3 punkty straty do bezpiecznej strefy).

- Wynik rzutuje na wszystko, nie zwraca się uwagi na okoliczności. Dlatego stwierdziłem, że napiszę taki post, w którym je przedstawię - tłumaczy szkoleniowiec.

Łuna nad placem Centralnym w Nowej Hucie. To kibice Hutnika ...

Dokonując rachunku za te cztery lata, przypomina początek, sezon 2016/2017: - Poprzedni trener zrobił, co mógł, żeby było jedenastu zawodników do gry. To było zbieranie chłopaków, aby drużyna w ogóle wystartowała w rozgrywkach. Ja miałem poprowadzić zespół tylko do końca rundy jesiennej, w pięciu ostatnich meczach. Wygraliśmy te pięć. Potem jeszcze wahałem się, czy zostać. Dyskutowaliśmy na zarządzie, co będzie lepsze. Zapadła decyzja: dobra, zostaję. No i dalej poszło...

Wiosna 2017 roku była udana, ale Hutnikowi nie udało się odrobić strat z jesieni i pozostał w IV lidze. Awans do III ligi wywalczył w kolejnym sezonie, 2017/2018. - Kiedy weszliśmy, celem na pierwszy rok było ogranie drużyny na tym szczeblu i gra o premię w Pro Junior System. Bez tego pewnie nie bylibyśmy w stanie nic zdziałać w kolejnym sezonie, podjąć walki o awans - uważa Janiczak.

Dodaje: - Ja mam też satysfakcję ze zdobycia Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim, nigdy wcześniej Hutnik tego nie osiągnął. W czwartej lidze biliśmy klubowe rekordy - liczba meczów bez porażki, najwyższe zwycięstwo. Wiadomo, że to jest inny poziom niż wiele lat w historii Hutnika, ale jak ktoś przeżył to, co było w czwartej lidze - kiedy budżet na miesiąc wynosił 10 tysięcy złotych, na wszystko - to docenia tamte sukcesy. Wpisaliśmy się jakoś w karty historii Hutnika, ten zespół, ci chłopcy. A trzeba powiedzieć, że siedmiu przeszło ze mną całą drogę: grali w czwartej lidze, a teraz w drugiej. I też uważam, że to ich sukces.

Hutnik Kraków. Feta na stadionie po awansie do II ligi [ZDJĘCIA]

"Wypadły bardzo ważne ogniwa"

Leszek Janiczak przyznaje dziś, że możliwość rezygnacji z funkcji trenera brał już pod uwagę przed startem II-ligowego sezonu.

- Biorąc pod uwagę, co osiągnęliśmy i wiedząc, na czym stoimy, naprawdę w lecie się nad tym zastanawiałem. A nawet z racji tego, że jestem w zarządzie, dopytywałem trenerów o możliwość pracy w Hutniku - mówi. - Okazało się jednak, że to był pułap dla nas nieosiągalny finansowo. No i stąd decyzja, że zostaję. Wiedziałem jednak, że z naszego zespołu wypadły bardzo ważne ogniwa, czyli Kołodziej, Garzeł i Gamrot. Odeszli bardzo istotni zawodnicy, obsadzający bardzo ważne pozycje. Nie tak łatwo ich zastąpić. To dało do myślenia - co zrobić, czy sobie poradzimy?

Hutnik występy w II lidze zaczął od niespodziewanego zwycięstwa nad GKS-em Katowice. Potem wygrał jednak jeszcze tylko trzy mecze.

- Wiele było przeciwności. Choćby to, że nie mogliśmy grać u siebie. Patrząc na całą rundę łatwo zauważyć, że na własnym boisku, poza meczem ze Śląskiem II, zespół prezentował się lepiej. Ze Skrą Częstochowa i Bytovią odnieśliśmy zwycięstwa, oba po dobrej grze. A z Katowicami niby nie graliśmy u siebie, ale też w Krakowie, byli kibice, co też nam pomaga - uważa Leszek Janiczak.

Hutnik Kraków. Kobiety, dziewczyny, kibicki na meczach Hutni...

Po pierwsze: nie zadłużać Hutnika

Po zwycięstwie nad Skrą Hutnik zanotował pięć porażek. Potem była wygrana nad Bytovią - i dwa przegrane mecze na koniec jesieni.

- W trakcie rundy ciężko było rezygnować. W innym klubie może bym to zrobił, ale nie w Hutniku, bo wiem, że mógłbym doprowadzić do tego, że Hutnik musiałby się zadłużyć - tłumaczy Janiczak. - Dlatego mimo krytyki - sprawiedliwej czy nie, ale było jej sporo - postanowiłem pozostać do końca rundy. Sytuacja finansowa klubu jest ważniejsza.

Granie o utrzymanie w II lidze, dodajmy, Hutnik stara się łączyć z grą o premię w Pro Junior System. Bo młodzieżowcy na boisku są w stanie realnie podnieść klubowy budżet. Obecnie nowohucki zespół zajmuje w klasyfikacji PJS 6. miejsce, które na końcu sezonu oznacza nagrodę w wysokości 300 tys. zł (w przypadku spadku, klub otrzymuje połowę premii; w II lidze nagradzane są miejsca 1.-7.).

Kto zostanie nowym trenerem Hutnika?

Nowy trener pojawi się na liście płac w 2021 roku. Janiczak: - Jestem w zarządzie i odpowiadam w klubie za sport. Nazewnictwo funkcji nie jest istotne, bo i tak robimy to społecznie. W każdym razie to ja prowadzę rozmowy z trenerami. Również z tymi, którzy mogą przyjść do Hutnika. I mogę powiedzieć, że jesteśmy blisko porozumienia z jednym trenerem. Oby doszło do finalizacji.

Tym szkoleniowcem, dodajmy, nie będzie Szymon Grabowski. Jak podał serwis podkarpacielive.pl, niedawny trener Resovii był w Krakowie na rozmowach, ale ta sprawa nie ma dalszego ciągu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Hutnik Kraków. Leszek Janiczak o kandydacie na swojego następcę: "Jesteśmy blisko porozumienia" - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski