Hutnik Kraków. Leszek Janiczak: "Sytuacja będzie bardzo trudna. Prosimy kibiców, żeby wstępowali do naszego stowarzyszenia"

- Jak funkcjonuje teraz Hutnik? W sensie sportowym, treningowym?

- Wszystkie drużyny - począwszy od dzieci, kończąc na pierwszym zespole - trenują indywidualnie, trenerzy przygotowali zawodnikom rozpiski zajęć. Ruchowych, siłowych w domu. Ale również zajęć na zewnątrz. Ważne, żeby nie odbywały się w grupie ludzi, ale jest nawet wskazane, żeby się dotlenić. Myślę, że każdy znajduje takie miejsce, w którym może bezpiecznie pobiegać. Treningi pierwszej drużyny monitorujemy dzięki dostępnej dla każdego aplikacji Endomondo. Zawodnicy wiedzą, ile i w jakim tempie mają biegać, także interwały. Po treningu każdy podsyła mi z mapką, co zrobił, ile i gdzie przebiegł. Na ten najtrudniejszy okres to naprawdę wystarcza.

- Tyle, że kompletnie nie wiadomo, ile ten okres potrwa. Z czysto trenerskiego punktu widzenia to problem.

- Eksperci przewidują, że obecna sytuacja potrwa dwa miesiące. Może się więc okazać, że rozgrywki ruszą w czerwcu - może rozegrane zostaną cztery kolejki, może dziesięć? Teraz jest za wcześnie na myślenie o tym. Najważniejsze, żebyśmy wszyscy jako społeczeństwo uporali się z koronawirusem. Z punktu widzenia drużyny, oczywiście poza zdrowiem, ważne jest to, żeby utrzymać poziom wydolnościowy, wytrzymałościowy, który wypracowaliśmy przez zimę. Kiedy nastąpi tendencja spadku zachorowań w Polsce, to będziemy się zastanawiać, czy to już moment do powrotu do treningów. A kiedy pojawi się termin wznowienia rozgrywek, wtedy będziemy się odpowiednio do niego przygotowywać. Na razie przede wszystkim musimy dbać o siebie.

- Obecny stan jest ciosem dla finansów klubów. Jak to wygląda w Hutniku? Mam na myśli m.in. wypłaty dla piłkarzy, ale nie tylko dla nich, bo klub to przecież nie tylko oni.

- Na takie kluby jak nasz ten stan ma bardzo duży wpływ. W zasadzie niewiele branż nie traci w obecnej sytuacji. Jeszcze nie wiemy, jak odbije się to wszystko na działalności naszych sponsorów i myślę, że do końca marca niewiele będziemy mogli na ten temat powiedzieć. Jeżeli okaże się - a na pewno się okaże - że nasze wpływy będą mniejsze, a niestety nikt nas nie zwolni z opłat podatku, kosztów utrzymania obiektów itd., to zacznie brakować na wynagrodzenia dla piłkarzy czy innych osób, które są w klubie i muszą funkcjonować w tym czasie. Teraz na przykład, skoro stworzyła się taka możliwość, pracujemy nad poprawą stanu boisk - głównego i bocznego.

Powiedziałem o sponsorach, ale podam inny przykład: w marcu nasza hala miała być wynajmowana na różne imprezy. Z samego tego tytułu, że zostały odwołane, straciliśmy 60 tysięcy złotych. Dla nas, dla naszego budżetu, jest to bardzo dużo.

Na pewno więc będzie to sytuacja bardzo trudna finansowo, ale tak jak mówię: dzisiaj nie wiemy, jaką kwotą będziemy dysponować. Trudno więc teraz spotkać się i mówić o renegocjacjach kontraktów, innych opłat. Przypuszczam, że spotkamy się na początku kwietnia, kiedy będziemy wiedzieć więcej, chociaż i tak sytuacja może zmieniać się z miesiąca na miesiąc.

Prosimy też kibiców - w wielu klubach są takie akcje - aby zostawali członkami naszego stowarzyszenia, żeby decydowali się na stałą składkę, na przykład 100 złotych. Kiedy startowało stowarzyszenie Nowy Hutnik 2010, było ich sporo, składki przynosiły około 15 tysięcy. Jakbyśmy do tego wrócili, to naprawdę bardzo by nam to pomogło.

- Jubileusz 70-lecia klubu to teraz nie najważniejszy temat, ale odnotujmy, że zaplanowaną na 20 marca galę przełożyliście jeszcze zanim cała Polska stanęła. Połączycie ją czasowo z piłkarską częścią obchodów w drugiej połowie czerwca?
- Dzisiaj już wiadomo, że w związku z decyzją PZPN o tym, że rozgrywki mają być zakończone do 30 czerwca, termin towarzyskiego meczu na jubileusz 20 czerwca nie wchodzi w grę. Bo jeżeli będzie można grać, to wtedy odbędzie się mecz ligowy. Jeszcze nie ustaliliśmy, kiedy odbędzie się sportowa część jubileuszu, ale myślę, że najlepszy okres to początek września lub przerwa na mecze reprezentacji. Żeby mogła do nas przyjechać jakaś konkretna drużyna. Być może galę 70-lecia uda się zrobić w czerwcu.

- Ostatnia rzecz: w tabeli III ligi (gr. IV) na stronie PZPN laczynaspilka.pl Hutnik jest na 1. miejscu, dzięki jesiennej wygranej nad Motorem Lublin, który ma tyle samo punktów, ale lepszy bilans bramkowy. Sprawdzaliście może, czy regulamin w obecnej sytuacji - gdy zespoły nie grały ze sobą dwa razy - rzeczywiście premiuje was, a nie Motor? No bo wiadomo już, że jeśli w tym półroczu jednak liga nie ruszy, obecna tabela będzie końcową...

- Czytam różne opinie, różnie próbuje się to interpretować, ale dla mnie sprawa jest jednoznaczna i oczywista: skoro tabela jest końcowa, to liczą się punkty w bezpośrednich meczach. To, że został rozegrany jeden, nie ma znaczenia. Bo to jest tabela końcowa, rozgrywki zostały zakończone, a w małej tabeli dwóch drużyn Hutnik ma trzy punkty, a Motor zero. Dla mnie to bezdyskusyjne.

Przede wszystkim jednak - nie ma co gdybać. Ja wolałbym, żeby choroby jak najszybciej minęły, żebyśmy jak najszybciej wrócili na boiska, bo już się tego nie możemy doczekać. Wierzę, że odbędzie się przynajmniej kilka kolejek.