Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hutnik Kraków. Pomysł na wyjście z piekła. Szydełko: "Mam nadzieję, że teraz będziemy mniej czytelni dla przeciwnika"

Tomasz Bochenek
Tomasz Bochenek
Piotr Zmorzyński zagrał z Chojniczanką na lewej obronie. Zagrał bardzo dobrze
Piotr Zmorzyński zagrał z Chojniczanką na lewej obronie. Zagrał bardzo dobrze Andrzej Banas
- Przede wszystkim chciałem podziękować wszystkim tym, którzy z nami szli przez to piekło, którzy byli z nami w tych bardzo trudnych momentach - stwierdził po meczu z Chojniczanką trener Hutnika Kraków Szymon Szydełko. Po pierwsze w tym sezonie, długo wyczekiwane zwycięstwo (1:0), jego zespół sięgnął grając w innym ustawieniu, niż we wszystkich poprzednich występach w 2021 roku.

We wprowadzonym zimą przez Szydełkę systemie z trójką stoperów, wahadłowymi i dwoma defensywnymi pomocnikami w środku pola Hutnik świetnie funkcjonował wiosną. Grał szczelnie, kompaktowo, tracił mało bramek, zdobywał dużo punktów.

Po wakacjach założenia systemu się nie zmieniły, ale zmieniła się skuteczność ich realizacji. Hutnik zaczął sezon remisem, potem było sześć porażek i remis. Przystępując do meczu z Chojniczanką, nowohucki zespół miał w dorobku dwa punkty. I 7 punktów straty do bezpiecznego miejsca w tabeli. Czerwona lampka już się zapaliła.

Hutnik Kraków, czyli kopalnia talentów. Poznajecie tych chło...

W meczu z Chojniczanką nie mogli zagrać dwaj stoperzy - Łukasz Kędziora pauzował za żółte kartki, Adriana Jurkowskiego czeka dłuższa przerwa spowodowana kontuzją. Obaj z trybun obserwowali mecz, w którym Hutnik zaskoczył rywala ustawieniem: 4-5-1 - z dwójką stoperów, bocznymi obrońcami (Stasz i Zmorzyński) oraz bocznymi pomocnikami wchodzącymi do ataku (Kitliński, Hafez). Zaskoczyło.

Zapytaliśmy trenera po spotkaniu, czy zmiana ustawienia podyktowana została absencjami Kędziory i Jurkowskiego. Okazuje się, że nie.

- Bardzo dużo zmienialiśmy w ciągu ostatnich tygodni. To była kolejna rzecz, którą postanowiliśmy zmienić, aby dać więcej możliwości do zablokowania boków Chojniczanki, która jest bardzo mocna w tym elemencie - wyjaśnił trener Hutnika. - No i nie ukrywam, że liczyliśmy bardzo mocno na jakąś korzystną akcję po odbiorze piłki. Postawiliśmy na taką siłę rażenia, bo Kitliński bardzo dobrze wyglądał w meczu z Garbarnią, widać było, że ma dużą ochotę do grania. Hafez to jest Hafez i wiadomo, że zawsze coś ciekawego na boisku wymyśli. Z kolei „Wilku” (Jakub Wilczyński - przyp.) fajnie wkomponował się zespół. Szkoda było więc, mówiąc w cudzysłowie, gdzieś nie upchać tych zawodników, którzy wyglądają bardzo dobrze i wiedzieliśmy, że dadzą nam dużo jakości.

Szydełko dodał: - Wpadliśmy na taki pomysł, jak się okazało - trafiliśmy. I to będzie nasza kolejna siła. Pokazaliśmy, że jesteśmy w stanie zagrać dwoma-trzema systemami. Mam nadzieję, że może teraz będziemy mniej czytelni dla przeciwnika. Wiele osób mówiło, że gramy nieźle, ale przeciwnicy już wiedzą, co my gramy i trochę się do nas ustawiają, przez to mają z tego korzyść. Dzisiaj zrobiliśmy tak, że w następnym meczu będą mieli zagadkę, w jakim wyjdziemy ustawieniu.

Obiekty Wieczystej - na pierwszym planie boisko treningowe - widziane z ogrodu kościoła parafialnego pw. Matki Bożej Ostrobramskiej. Blok za stadionem - to ul. Meissnera 6.

Wieczysta Kraków. Dlaczego taka nazwa? Zobaczcie otoczenie s...

Najlepszy mecz Hoyo-Kowalskiego

Stoperami w niedzielnym ustawieniu byli Piotr Stawarczyk i Daniel Hoyo-Kowalski. Pierwszy ma lat 38, drugi 18. Międzypokoleniowa współpraca układała się sprawnie, przy czym to był ważny dzień przede wszystkim dla wypożyczonego z Wisły Hoyo-Kowalskiego. No bo to był naprawdę dobry występ Daniela, na pewno jego najbardziej udany w Hutniku.

- No, nareszcie. To jest reprezentant Polski, od niego się wymaga - skomentował Szydełko. - Nie ukrywam, ze byłem pełen obaw po jego żółtej kartce. Po chwili miał "stykową" sytuację, wybił "stykową" piłkę. Jak się okazało, ta sytuacja wpłynęła na niego bardzo dobrze. Zagrał super zawody, tak naprawdę wyczyścił w powietrzu wszystko, co było do wyczyszczenia. Wielki plus dla niego.

Inni też na plusie

Szkoleniowiec mówił też ciepło o innych piłkarzach: - Uważam, że Bernal też zagrał świetny mecz. "Zmora", który wcześniej grał na wahadle, zagrał pierwszy mecz na boku obrony i też zagrał bardzo dobrze. Tomek Jaklik nam wreszcie wrócił na dobre obroty. Dlatego wiele pozytywów można dopatrywać się, jeżeli chodzi o indywidualne powroty zawodników do dyspozycji. To bardzo cieszy; mam nadzieję że wszystko się odblokowało i teraz będziemy już szli w dobrym kierunku.

Najbliższy mecz Hutnik rozegra w sobotę 25 września w Kaliszu z miejscowym KKS.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

echodnia Jacek Podgórski o meczu Korony Kielce z Pogonią Szczecin

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Hutnik Kraków. Pomysł na wyjście z piekła. Szydełko: "Mam nadzieję, że teraz będziemy mniej czytelni dla przeciwnika" - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski