Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hutnik Kraków. Prezes Artur Trębacz: Dopóki mamy szansę, walczymy o utrzymanie. Nastąpi przebudowa zespołu

Tomasz Bochenek
Tomasz Bochenek
Prezes Hutnika Artur Trębacz
Prezes Hutnika Artur Trębacz Joanna Urbaniec
- Perspektywa spadku trochę wyhamowała rozmowy z potencjalnymi udziałowcami, natomiast ich nie zamknęła - mówi, odnosząc się do planów zawiązania spółki akcyjnej, prezes Hutnika Artur Trębacz.

Czy wynik ostatniego meczu – zwycięstwo nad Pogonią Siedlce - ma wpływ na waszą strategię działania na dalszą część sezonu?

Artur Trębacz: - Oczywiście, wlewa jakąś nadzieję, bo generalnie porażka by nam zamykała możliwości utrzymania, generalnie trzeba byłoby już cudu. Dalej trzeba cudu, ale ten cud jest w jakimś stopniu realny. Wiadomo, że nie będziemy składać broni, będziemy próbowali zespół przebudować, bo oczywiście pomimo tego ostatniego zwycięstwa - jesteśmy mocno niezadowoleni z całej rundy. Na pewno więc przebudowa zespołu nastąpi i miejmy nadzieję, że silniejsi przystąpimy do kolejnej rundy. No i jeszcze powalczymy. Wiadomo, sytuacja jest megaciężka: strata duża, meczów do rozegrania nie pozostało tak wiele jak wiosną w poprzednim sezonie - kiedy nasza strata do bezpiecznego miejsca była mniejsza, a spadały trzy zespoły, podczas gdy teraz cztery. Ale nie poddajemy się. Tak jak mówię: będziemy do końca walczyć – jak tylko matematyka będzie pozwalała na to, żeby się utrzymać.

Miałem zapytać, czy priorytetem będzie gra o utrzymanie w II lidze, czy walka o pieniądze z Pro Junior System, ale odpowiedzi już pan w zasadzie udzielił.

Powtarzam: dopóki mamy szansę na utrzymanie, to - tak, walczymy. Nie zmienia to faktu, że strategią naszego klubu od zawsze było to, że stawiamy na młodych zawodników i tak dalej chcemy robić. Jednak nie kosztem jakości zespołu. Chcemy, żeby zespół był mocny, ale też perspektywiczny. Nie do końca jesteśmy zwolennikami, przynajmniej ja nie jestem, tego, żeby ściągać jakąś armię zaciężną tylko na pół roku. To musi być zespół wzmacniany już pod kątem kolejnych sezonów, budowany perspektywicznie. Mam nadzieję, że tak uda nam się zespół przebudować. No bo to, że musimy go przebudować, jest oczywiste.

Zastanawialiście się w gronie zarządu, trenerów, skąd ten regres w drugiej połowie roku? Wiosną w 19 meczach Hutnik zdobył 32 punkty, jesienią w 20 – zaledwie 15.

Gdybyśmy mieli na to jasną odpowiedź, to szybko byśmy reagowali. Jest to bardzo dziwna sytuacja, ponieważ zespół nie został latem osłabiony, wręcz można powiedzieć - został wzmocniony. A wyniki zupełnie odbiegały od tego, co oglądaliśmy w rewanżowej rundzie poprzedniego sezonu. Przy czym pojedyncze mecze - z Chojniczanką, z Wigrami, z Ruchem czy ten ostatni - nawiązywały do tej jakości zespołu, którą widzieliśmy w poprzednim sezonie. To były bardzo dobre mecze. I to pokazuje, że ten zespół ma jakość, tylko w jakimś stopniu nie potrafią tej jakości zawodnicy wykrzesać na boisku. Zmiana trenera w środku rundy w pewien sposób pomogła, ale też nie do końca. Trener Lipecki zdobył dwa razy więcej punktów niż trener Szydełko w pierwszej części sezonu, natomiast ten progres zdobywania punktów nie jest taki, jakiego oczekujemy, chcąc walczyć o utrzymanie.

Mówi pan o przebudowie drużyny. Czy zapadły już jakieś decyzje, kto odejdzie, może komuś zwyczajnie wygasa kontrakt?

Jesteśmy w tym momencie na etapie rozmów. Wstępnie już selekcjonowaliśmy zawodników – tych, którym będziemy chcieli podziękować. Natomiast ostateczna decyzja będzie należała oczywiście do trenera, z jego zdaniem będziemy głównie się liczyć. Ta sprawa powinna się, mam nadzieję, wyjaśnić w tym tygodniu. To tydzień, który jest dla nas tygodniem jeszcze dość wytężonej pracy. W środę pierwsza drużyna zagra sparing z naszą drużyną juniorów młodszych, która awansowała do Centralnej Ligi Juniorów U-17. Ten mecz jest trochę nagrodą dla tych młodych chłopaków, a z drugiej strony - trener przyglądnie się im, bo to już są takie roczniki, które można wykorzystywać nawet w perspektywie pierwszego zespołu. W weekend zagramy natomiast sparing z rezerwami Rakowa i w tym meczu będą testowani zawodnicy pod kątem uzupełnienia czy też przebudowy zespołu na przyszłą rundę.

Niewiele było jesienią jasnych postaci w Hutniku. Ale taką był Jakub Wilczyński, napastnik, którego wypożyczyliście tuż przed zamknięciem okienka transferowego z Arki Gdynia. W umowie wypożyczenia jest klauzula ewentualnego powrotu do Arki zimą – czy wiadomo panu, by klub z Gdyni chciałby z tej klauzuli skorzystać?

Na tę chwilę nie mamy takiego sygnału, by Arka chciała skorzystać z takiego rozwiązania. Zresztą, byłoby to według mnie bezzasadne. Bo tutaj Kuba ma pierwszy plac, gra dużo, gra na poziomie centralnym, sprawdza się, rozwija. Według mnie, taka jeszcze jedna runda na tym poziomie dla niego będzie tylko korzyścią. W perspektywie też - korzyścią dla Arki. Więc nie spodziewam się takiego ruchu z jej strony, żeby chciała go teraz pozyskać. Myślę, że tam miałby mimo wszystko ciężko z grą i tych minut miałby zdecydowanie mniej niż u nas. Uważam, że jest to rozwiązanie, z którego korzystają obie strony i myślę, że tak będzie też w tej rundzie, która nas czeka.

W tym półroczu sporo emocji wśród kibiców Hutnika wzbudziła sprawa Mateusza Ozimka. Jego braku w zespole, decyzji o wypożyczeniu do innego klubu. No więc pytanie: czy Ozimek teraz wróci?

Zagra w meczu z Rakowem II jako zawodnik testowany. W tym meczu zagrają też inni nasi zawodnicy wypożyczeni do innych klubów - Leśniak i Handzlik. Chcemy tych piłkarzy sprawdzić, zobaczyć, jak wyglądają w porównaniu z zawodnikami, których obecnie posiadamy. Cały czas śledzimy ich poczynania, wiemy, że dużo grają, że zdobywali kolejne doświadczenie. Nie jest wykluczone, że któryś z tej trójki będzie pojawiał się w przyszłej rundzie na boisku w barwach Hutnika.

To już na koniec: czy rozmowy w kierunku zawiązania spółki akcyjnej posunęły się do przodu?

Niestety nie. Weryfikacją pewnych ruchów są wyniki sportowe, które są oczywiście mało zadowalające. Perspektywa spadku trochę wyhamowała nam te rozmowy, natomiast ich nie zamknęła. Cały czas jesteśmy w kontakcie. Zresztą, mamy w planach spotkać się w najbliższym czasie z dwoma potencjalnymi udziałowcami, żeby też z nimi przedyskutować strategię pod kątem przyszłego roku. No bo wiadomo, że każde założenia wiążą się z jakimiś kosztami. Chcielibyśmy więc wspólnie z nimi podejmować decyzje i określić sobie tę naszą strategię pod kątem możliwości personalnego wzmacniania zespołu na drugą rundę rozgrywek.

Hutnik Kraków - Ruch Chorzów

Hutnik - Ruch Chorzów. Kibice na meczu w Nowej Hucie. Goście...

Wieczysta - Chrobry Głogów. W 1/32 finału Pucharu Polski krakowianie pokonali drużynę z I ligi

Wieczysta Kraków. Dubaj, Smuda, 53 gole Majewskiego. Najważn...

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Hutnik Kraków. Prezes Artur Trębacz: Dopóki mamy szansę, walczymy o utrzymanie. Nastąpi przebudowa zespołu - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski