Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hutnik Kraków - PWSZ Victoria Wałbrzych. W decydującym secie zabrakło zimnej krwi

(ART)
I liga siatkarzy. Porażka Hutnika w meczu z sąsiadem w tabeli sprawiła, że Victoria zrównała się z nim punktami.

Hutnik Kraków - PWSZ Victoria Wałbrzych 2:3

Hutnik: Adamski, Ferek, Sokołowski, Bachmatiuk, Maruszczyk, Galiński, Zieliński (libero) oraz Miarka, Ciupa, Kiwior, Kołek, Dudziński, Klimczak.

Victoria: Matula, Filipiak, Szczygielski, Superlak, Smolarczyk, Rutecki, Mierzejewski (libero) oraz Białek, Olszewski, Macek.

Spotkanie było pełne dramaturgii. Borykający się z problemami finansowymi Hutnik (do gry wrócili Krzysztof Ferek i Kamil Maruszczyk) tym razem zagrał z ogromną determinacją. Wcześniej zazwyczaj było tak, że gdy rywale uzyskiwali przewagę, to krakowianie nie potrafili odwrócić losów spotkania.

Pierwszego seta gospodarze przegrali, drugiego rozpoczęli źle, mieli sporą stratę już na pierwszej przerwie technicznej (2:8). Na drugiej było jednak już tylko 14:16, a wkrótce 20:18. W nerwowej końcówce to nowohucianie byli górą. Do tego w następnej odsłonie wykazali się podobnym zacięciem. Znów kiepsko zaczęli, ale ze stanu 8:12 doprowadzili do remisu. Później było 17:21, a kolejny zryw miejscowych był jeszcze lepszy, objęli prowadzenie (23:22) i wygrali tę partię.

Spodziewać się można było, że wałbrzyszanie spuszczą głowy, jednak w następnej odsłonie to Hutnikowi chyba zabrakło woli walki: 3:10, 9:22 i porażka do 10.

O zwycięstwie decydował więc tie-break, w którym nie brakło emocji i kontrowersyjnych decyzji sędziów. Miejscowi prowadzili na przerwie technicznej 8:6. Przy stanie 9:9 to goście zdobyli punkt z akcji, ale zdaniem krakowian popełnili przy tym błąd, czego nie dostrzegł arbiter. Protesty skończyły się czerwonymi kartkami dla Ferka i trenera Zenona Matrasa, więc Victoria prowadziła trzema punktami (9:12). Świetna postawa Karola Galińskiego (tym razem libero grał jako przyjmujący), który posłał asa i skończył atak doprowadziła do remisu 13:13. Na więcej jednak miejscowych nie było stać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski