Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hutnik Kraków - Stal Rzeszów. Zmarnowane okazje i wielkie emocje. Javier Bernal uratował remis ostatnim strzałem w meczu ZDJĘCIA

Tomasz Bochenek
Tomasz Bochenek
Hutnik Kraków - Stal Rzeszów. Kibice obok stadionu
Hutnik Kraków - Stal Rzeszów. Kibice obok stadionu Tomasz Dno
Hutnik Kraków zremisował ze Stalą Rzeszów 1:1 w zaległym meczu II ligi. Gospodarze zmarnowali wiele bramkowych okazji, czego gorzko pożałowali w 90 minucie, gdy prowadzenie objęli rzeszowianie. Hutnicy grali jednak do końca i w szóstej minucie doliczonego czasu wyrównali. Gola z rzutu wolnego zdobył debiutujący w nowohuckim zespole Hiszpan Javier Bernal.

Kitliński trafił w słupek

Krakowianie, dopingowani zza ogrodzenia przez kilkudziesięciu kibiców, mieli pomysł na ten mecz. Nie przesadzając z wysokim pressingiem, pozwolili Stali rozgrywać piłkę, składać podaniami akcje - ale gdy dokonywali cięć tych ataków, natychmiast rozpoczynali własne. Takie działania zaowocowały bardzo fajną w odbiorze pierwszą połową.

Goli nie przyniosła, a powinna. Już w pierwszej okazji gospodarzy, w 9 min, kiedy wypuszczony w bój przez Mateusza Ozimka Michał Kitliński stanął oko w oko z bramkarzem Stali. Strzelił obok niego, ale piłka trafiła w słupek.

Kitliński szukał sobie dogodnej pozycji, dzięki temu przed przerwą miał jeszcze dwie szanse. W 18 min znów wypatrzył go Ozimek, a napastnik Hutnika uderzył z linii pola karnego nad poprzeczkę. Natomiast w 29 min futbolówkę idealnie wyłożoną przez Krzysztofa Świątka "Kitek" posłał z 13 m w niebo. Chwilę wcześniej oglądaliśmy inną akcję tej pary, w niej nieudany strzał oddał "Święty".

Hutnik Kraków. Kobiety, dziewczyny, kibicki na meczach Hutni...

Hutnik - Stal. Kolejne okazje krakowian...

Gra hutników naprawdę mogła się podobać. W środku pola byli zwarci, a stoperzy nie do przejścia - w I połowie Stal nie stworzyła żadnej klarownej sytuacji. Gospodarze przed przerwą mieli kolejne okazje, m.in. Kamil Bełczowski wjechał z piłką w pole karne, a jego uderzenie zablokował Łukasz Góra.

Bełczowski w 58 min mógł mieć asystę, bo wyłożył piłkę na tacy Kitlińskiemu. Ten, naciskany przez obrońcę, nie zdołał jednak oddać strzału. Kilkadziesiąt sekund później Świątek nieznacznie pomylił się uderzając z woleja.

Stal w końcu zagroziła miejscowym, chociaż w zasadzie tylko ich postraszyła, bo Grzegorz Goncerz nie dosięgnął futbolówki tuż przed bramką. Ale to wciąż hutnicy byli bardziej konkretni. Piotr Stawarczyk po rogu główkował tak, że musiał interweniować Wiktor Kaczorowski. Natomiast za moment przed szansą, też po centrze, stanął Kamil Sobala. Będąc tuż przed bramką Stali skiksował.

Hutnik Kraków. Feta na stadionie po awansie do II ligi [ZDJĘCIA]

Błąd Smuga. 0:1.

Nieskuteczność hutników była niewiarygodna. Mało tego, jeszcze w 80 min, po ataku zbudowanym przez Piotra Zmorzyńskiego, pomylił się strzelając Ozimek. Po drugiej stronie boiska też jednak zaczęło robić się ciekawie, czego efektem były m.in. trzy rzuty rożne bite przez rzeszowian w 87 i 88 min. No, nikt tu nie chciał odpuścić.

90 minuta, atak Hutnika. Czekający na piłkę Sobala upadł w polu karnym Stali, sygnalizował sędziemu, że został popchnięty. Akcja trwała, ale to już goście ją prowadzili prawą flanką. Poszło stamtąd dośrodkowanie, a Dawid Smug fatalnie pomylił się łapiąc piłkę - wymsknęła mu się z rękawic. Obok był Mariusz Sławek i strzelił na 0:1!

Bernal strzelił w debiucie, Hutnik podniósł się z dna tabeli

Doliczony czas mijał w sumie bez momentów mrożących krew w żyłach. Aż do 90+5 min, kiedy rzucany teraz do ataku stoper Hutnika Tomasz Wojcinowicz został sfaulowany 20 metrów od bramki rzeszowian. Wiadomo było, że ten wolny to ostatnia szansa krakowian...

Hutnik Kraków - Stal Rzeszów. Miłosz Drąg i Dawid Linca, a pomiędzy nimi Błażej Szczepanek

Hutnik Kraków. Oceniamy piłkarzy po meczu ze Stalą Rzeszów

Świątka, etatowego wykonawcy, nie było już na placu. Z ławki Hutnika ktoś krzyknął, żeby uderzał Bernal. Hiszpan, który chwilę wcześniej wszedł na na boisko, kopnął piłkę lewą nogą - po ziemi, obok muru, tuż przy słupku. 1:1, punkt uratowany.

Hutnikowi nie udało się wprawdzie opuścić strefy spadkowej (a wyszedłby nad nią w przypadku zwycięstwa), ale podniósł się z ostatniego miejsca w tabeli. A przede wszystkim potwierdził to, co zasygnalizował kilka dni temu w Katowicach - że przy takiej grze jest zwyczajnie za mocny na spadanie z II ligi (której sponsorem tytularnym zostały właśnie Zakłady Bukmacherskie eWinner).

Hutnik Kraków - Stal Rzeszów 1:1 (0:0)

Bramki: 0:1 Sławek 90, 1:1 Bernal 90+6.
Hutnik: Smug - Wojcinowicz, Stawarczyk, Kędziora - Ozimek (85 Olszewski), Drąg, Linca (71 Jodłowski), Świątek (85 Bernal), Zmorzyński - Kitliński (62 Sobala), Bełczowski (62 Handzlik).
Stal: Kaczorowski - Marczuk, Szeliga (57 Kostkowski), Góra, Głowacki - Goncerz (67 Pieczara), Reiman, Wolski (80 Mustafajew), Szczepanek (67 Maciejewski), Skrzecz (67 Sławek) - Olejarka.
Sędziował: Jacek Lis (Ruda Śląska). Żółte kartki: Marczuk, Mustafajew. Mecz bez publiczności.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Hutnik Kraków - Stal Rzeszów. Zmarnowane okazje i wielkie emocje. Javier Bernal uratował remis ostatnim strzałem w meczu ZDJĘCIA - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski