MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Hutnik nie wysilał się, ale wygrał czwarty raz

Bogdan Przybyło
III liga. Goście szybko zagrozili krakowskiej drużynie, ale na jej szczęście Patryk Kołodziej wybił piłkę tuż sprzed Michała Jeziorskiego. Przez następne minuty dominowali piłkarze Hutnika. Grali bardzo spokojnie, jakby im się nie spieszyło, gdyż wiedzieli, że ten mecz i tak zostanie rozstrzygnięty na ich korzyść.

Hutnik Nowa Huta 3 (1)
Wierna Małogoszcz 1 (0)

Bramki: 1:0 Świątek 28, 2:0 Grzesiak 51, 3:0 Ochman 60 karny, 3:1 Jeziorski 83.

Hutnik: Frątczak – Antoniak (69 P. Filipek), Kołodziej, Grzesiak (72 Murzyn), Ochman – Gamrot, Jacak (67 K. Filipek), Świątek, Orłowski, Proch­wicz (63 Sierakowski) – Nawrot.

Wierna: Szram – Krzeszowski [56], Bała, Kołodziejczyk, Supierz – Papka (80 Malinowski), Kita, Trela (69 Gajek), Jeziorski, B. Wijas (84 Krzyżyk) – Hajduk (63 Foksa).

Sędziował: Rafał Pąchalski (Kraków). Widzów: 400.

Wiele akcji toczyło się z udziałem Michała Nawrota, tym razem grającego na środku ataku. Hutnicy zresztą zaskoczyli ustawieniem, choćby z Ma­teuszem Gamrotem na prawym skrzydle, na którym do tej pory nie występował. Dało to efekty po pół godzinie, gdy bramkarz przyjezdnych odbił uderzenie Nawrota pod nogi Krzysztofa Świątka.

Na następne trafienie trzeba było poczekać 23 minuty, a jego autorem był Radosław Grzesiak, który potwierdził, że potrafi uderzyć z daleka z rzutu wolnego. Kilka minut później goście zostali osłabieni, gdyż Szczepan Krzeszowski zachował się nieodpowiedzialnie i wyleciał z boiska. Wywołało to irytację w szeregach Wiernej. Na trybuny powędrował jej kierownik, który schodząc, obrażał publiczność.

Hutnik, mając więcej miejsca na boisku, wciąż atakował, ale skończyło się tylko na rzucie karnym Jakuba Ochmana. W końcówce spotkania gospodarze dali się zaskoczyć Jezior­skiemu, który przejął piłkę odbitą od poprzeczki.

Zdaniem trenerów

Andrzej Paszkiewicz, Hutnik:
– Odnieśliśmy czwarte zwycięs­two ligowe z rzędu. Taka gra i osiągane wyniki świetnie wpływają na atmosferę w zes­pole, co powinno dać dobry efekt w kolejnych meczach.

Mariusz Lniany, Wierna:
– Sędziowie dali koncert w tym spotkaniu. Pierwszą kartkę pokazali Krzeszowskiemu już przy pierwszym faulu, a potem szybko go wyrzucili z boiska, gdy nie zdążył odejść przy rzucie wolnym dla gospodarzy.

(BP)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski