Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hutnik przegrał z Wisłą Puławy. Czołówka III ligi ucieka

boch
Hutnik przegrał w tym sezonie oba mecze z Wisłą Puławy
Hutnik przegrał w tym sezonie oba mecze z Wisłą Puławy Andrzej Banas / Polska Press
III liga: Wisła Puławy - Hutnik 2:0. Zespół z Nowej Huty, który jeszcze dwa tygodnie temu był liderem tabeli, po drugiej z rzędu porażce traci pięć punktów do Stali Rzeszów i Podhala Nowy Targ. Innymi słowy: szansa na awans do II ligi znacząco zmalała.

- Ta runda generalnie zaczęła się dla nas kiepsko. Zimą kontuzje odnieśli Kurek i Kędziora, w poprzednim meczu Kołodziej, a w tym tygodniu, na treningu, Gawęcki - wyliczał tuż po sobotnim spotkaniu trener Hutnika Leszek Janiczak.

Brak Dariusza Gawęckiego, dodajmy, oznaczał absencję najlepszego strzelca zespołu w tym sezonie. - W takim ustawieniu zagraliśmy pierwszy raz - mówił szkoleniowiec. - Mimo to, uważam, zagraliśmy całkiem nieźle. Nie wystarczyło to jednak na Wisłę, która pokazała, że jest bardzo dobrze zorganizowanym zespołem. Trudno było nam przedostać się pod jej bramkę i kończyć akcje strzałami. Udało się kilka razy, ale brakło siły i precyzji.

Szkoleniowiec puławian Jacek Magnuszewski: - Wiedzieliśmy, że Hutnik jest drużyną, która chce grać w piłkę, nie boi się grać w piłkę. My postanowiliśmy grać wysokim pressingiem, agresywnie. Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była bardzo dobra.

Hutnik Kraków. Nowe twarze i ubytki. Zmiany kadrowe przed wiosną 2019

2:0 było już w 24 minucie. Najpierw, przy próbie interwencji, Tomasz Jaklik tak odbił piłkę głową, że spadła pod nogi Szymona Stanisławskiego, a ten pokonał Mateusza Zająca. Gol drugi padł po kornerze: wykonał go Piotr Zmorzyński, a celnie zagłówkował Arkadiusz Maksymiuk. Zdaniem krakowian, ten stały fragment się gospodarzom nie należał - bo w akcji poprzedzającej to zawodnik Wisły (Maksymiuk) kopnął piłkę poza boisko.

Puławianie w 42 min zmarnowali szansę na trzecią bramkę (Zmorzyński), natomiast po przerwie - gdy miejscowi nastawili się na obronę wyniku i kontrataki - Hutnik próbował zdobyć pierwszą. Dwa strzały Błażeja Radwanka obronił Paweł Socha, uderzenia Krzysztofa Świątka i Wiktora Nowaka (głową) były niecelne. W końcówce, gdy hutników na placu zostało dziesięciu, sam na sam z Zającem znalazł się Łukasz Kacprzycki, ale bramkarz Hutnika tym razem był górą.

Wisła Puławy - Hutnik Kraków 2:0 (2:0)
Bramki:
1:0 Stanisławski 15, 2:0 Maksymiuk 24.
Wisła: Socha - Król, Poznański, Pielach, Barański - Skałecki (78 Supryn), Maksymiuk, Zmorzyński (61 Litwiniuk), Zuber (90 Popiołek), Kacprzycki (86 Chudyba) - Stanisławski (88 Żelisko).
Hutnik: Zając - Ptak (46 Nowak), Bienias (46 Antoniak), Jaklik, Tetych - Radwanek (69 Marszalik), Świątko, Reczulski, Świątek, Linca (86 Broda) - Sobala (69 Matysek).
Sędziował: Konrad Tomczyk (Przeworsk). Żółte kartki: Pielach, Skałecki, Stanisławski - Reczulski dwie, Bienias. Czerwona kartka: Reczulski (81). Widzów: 300.

 

Sportowy24.pl w Małopolsce

 

DZIEJE SIĘ W SPORCIE - KONIECZNIE SPRAWDŹ:

Piłkarze Wisły przed laty i dziś. Zobacz, jak się zmienili

Blaski i cienie meczów derbowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski