Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

I gdzie ta mocniejsza Wisła?

Redakcja
Dawid Nowak walczy o piłkę z Pablo Alvarezem Fot. Rafał Goły (PAP)
Dawid Nowak walczy o piłkę z Pablo Alvarezem Fot. Rafał Goły (PAP)
- To będzie mocniejsza Wisła niż ta, którą oglądaliśmy jesienią - przekonywał niedawno trener Wisły Maciej Skorża. Jego słowa nie znalazły potwierdzenia w sobotnim meczu z GKS w Bełchatowie. Zespół "Białej Gwiazdy" przypominał w nim orkiestrę, która przed ważnym koncertem nie przećwiczyła repertuaru, nie nastroiła nawet instrumentów. Wyszedł z tego chaos.

Dawid Nowak walczy o piłkę z Pablo Alvarezem Fot. Rafał Goły (PAP)

EKSTRAKLASA. Jak się nie trafia z dwóch metrów do pustej bramki, to trudno nawet o remis. Porażka "Białej Gwiazdy" na inaugurację piłkarskiej wiosny. Przewaga nad drugą w tabeli Legią Warszawa zmalała do dwóch punktów.

Wiślacy zagrali nieporadnie, nieskutecznie, pierwszą połowę oddali bez walki. Solidne przygotowanie, koncentracja od pierwszej minuty i konsekwencja wystarczyły drużynie GKS do tego, aby już w 2 minucie strzelić krakowianom bramkę i utrzymać prowadzenie do końca. - Postanowiliśmy wziąć się do roboty od samego początku - podkreślił Mariusz Ujek. Takiej postawy zabrakło wiślakom. - Zaczęliśmy bardzo źle - przyznał trener Skorża. Jego zespół rozpoczął mecz w stylu podobnym do tego, w jakim tydzień wcześniej rozgrywał ostatni sparingowy mecz z Zagłębiem Sosnowiec.

Rywale szybko uświadomili krakowianom, że to już ekstraklasa. Wyróżniający się w tym spotkaniu Maciej Małkowski wrzucił piłkę z lewej strony, a akcję wykończył celną "główką" Dawid Nowak, nieupilnowany przez Marcelo. Gola zdobył więc zawodnik, który zimą był jednym z głównym kandydatów do wzmocnienia ataku "Białej Gwiazdy". Trener Skorża zapytany o to, czy nie żałuje, że nie udało się przekonać władz klubu do sięgnięcia do portfela i sprowadzenia Nowaka do Wisły, odpowiedział krótko: - Bez komentarza.

Jednak bełchatowianie byli lepsi od Wisły nie tylko w ataku. Bramkarzowi Mariuszowi Pawełkowi znów przytrafiły się kiksy. Tym razem nie miały one bramkowych konsekwencji. Krakowscy obrońcy dali się zaskoczyć w sytuacji, po której padł gol. W linii pomocy GKS opanował skrzydła. Małkowski i Tomasz Wróbel wykonywali pracę, jakiej brakowało w drużynie Wisły. Bokami próbował szarpać Andraż Kirm, ale nie przynosiło to efektu. W ataku szkoleniowiec wiślaków nie zdecydował się wystawić Pawła Brożka, który dzień przed meczem zgłosił, że znów odezwał się u niego uraz pachwiny. Trener Skorża postanowił więc postawić na Georgia Hristowa, który miał za sobą tylko jeden wspólny trening z zespołem. Nie można więc mieć pretensji do Bułgara o to, że się nie rozumiał z kolegami. Kiedy już jednak dostawał od nich piłkę, to zazwyczaj dawał się wyprzedzać rywalom, którzy grali większym pressingiem.

Na początku z przodu zagrał również Tomas Jirsak, jako zawodnik nieco cofnięty za Hristowem. Zupełnie się w tej roli nie sprawdził. Na prawym skrzydle nie radził sobie natomiast Rafał Boguski, który mógł grać w ataku. Obydwaj zawodnicy swoimi pozycjami zamienili się dopiero pod koniec pierwszej połowy. W tej części gra Wisły wyglądała fatalnie. Świadczy o tym fakt, że mistrzowie Polski tylko raz zagrozili bełchatowianom. Doszło do tego w 38 minucie, w której po zagraniu z rzutu wolnego w wykonaniu Jirsaka nad poprzeczką "główkował" Marcelo.

W drugiej połowie wiślacy zaprezentowali się już lepiej. Byli bardziej waleczni i częściej mieli inicjatywę. Podwyższyć prowadzenie mogli jednak gospodarze. Idealną okazję do tego miał Ujek, który po błędzie Pawełka miał przed sobą pustą bramkę, ale strzelił obok słupka. Później po uderzeniu głową Marcelo, Łukasz Sapela sparował piłkę na poprzeczkę, a dobitka Hristowa okazała się niecelna. Powtórki pokazały, że Marcelo był na spalonym. Wiślacy powinni jednak doprowadzić do wyrównania po tym jak po strzale Kirma z rzutu wolnego piłka odbiła się od słupka i spadła pod nogi Juniora Diaza. Kostarykanin nie potrafił jednak skierować jej do pustej bramki z około dwóch metrów. - To była klarowna sytuacja. Umówmy się, Junior miał przed sobą pustą bramkę. Czasem zdarza się jednak, że się nie wykorzystuje takich okazji. Mnie też się coś takiego kiedyś przytrafiło. Dobrze więc wiem, co Junior czuł w tym momencie - skomentował Paweł Brożek.
Sporo ożywienia w ofensywną grę wiślaków wprowadził Issa Ba. Senegalczyk, który w ostatnich dniach przed meczem wyleczył kontuzję i nie był przygotowany na występ w pełnym wymiarze czasu, pojawił się jednak na boisku dopiero w 70 minucie. Niedługo później namiastkę swoich umiejętności pokazał Hristow, który wymanewrował rywali i strzelił, ale obok słupka. W końcówce bełchatowianie umiejętnie się bronili, przerywając akcje Wisły. Inna sprawa, że w tym meczu w grze krakowian brakowało zagrań, które mogłyby zaskoczyć rywali. Najgroźniejsze sytuacje wiślacy stworzyli po stałych fragmentach. W ich akcjach nie można było zauważyć płynności, zmiany rytmu gry, odpowiedniego przyspieszenia akcji. O bezradności krakowian świadczył strzał rozpaczy z dystansu Diaza w doliczonym czasie. Okazało się, że po tym uderzeniu Sapela miał spore problemy ze złapaniem piłki i z trudem wybrnął z opresji. Po meczu kibice z Bełchatowa śpiewali: "Koniec jazdy Białej Gwiazdy". Piotr Brożek podsumował: - Była walka, a nie było gry.

Piotr Tymczak, Bełchatów

Jak padł gol?

1-0

Przy linii bocznej Georgi Hristow wygrał pojedynek o piłkę z Jackiem Popkiem, później na chwilę przejął ją Mateusz Cetnarski, ale odebrał mu ją Rafał Boguski i zagrał do środka boiska. Tam piłkę przechwycił Jakub Tosik, do którego nie zdążył dobiec Andraż Kirm. Tosik szybko wrzucił ją na lewe skrzydło do nieobstawionego Macieja Małkowskiego, za którym nie nadążył prawy obrońca krakowskiej Wisły Pablo Alvarez. Małkowski mógł więc dośrodkować piłkę w pole karne. Jej lotu nie udało się przeciąć Arkadiuszowi Głowackiemu. Futbolówka trafiła więc do Dawida Nowaka, którego nie upilnował Marcelo. Napastnik Bełchatowa nie zmarnował okazji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski