Nie pomogła zmiana trenera (Mirosława Hajdo zastąpił Bogusław Pietrzak), nie pomagają roszady kadrowe w drużynie. Krakowski beniaminek nadal traci punkty. W sobotę doznał już jedenastej porażki, w tym siódmej przed własną publicznością.
W pierwszej połowie spotkania początkowo groźniej atakowali przyjezdni. W 13 min Ifeanyi Uwakwe huknął z ponad 20 metrów, ale Marcin Cabaj ładną interwencją wybił piłkę na róg. 6 min później po ostrej wrzutce piłki przez Piotra Stawarczyka świetnej okazji do uzyskania prowadzenia nie wykorzystał Konrad Stępień.
"Brązowi" mieli problemy ze stwarzaniem sobie sytuacji podbramkowych. Nie mogąc sforsować defensywy Puszczy składnymi akcjami, próbowali strzelać z daleka, ale pierwsze uderzenia Filipa Wójcika było za słabe (10 min), a drugie niecelne (26 min). Potem do końca pierwszej połowy meczu ani razu nie zagrozili bramce niepołomiczan.
Początek drugiej połowy spotkania miał podobny scenariusz do pierwszej. Ponownie niebezpiecznie zaatakowali goście. W 55 min Michał Mikołajczyk wrzucił piłkę w pole karne gospodarzy, ale nikt z jego kolegów nie zdołał jej wepchnąć z bliska do siatki. 2 min później po dośrodkowaniu Huberta Tomalskiego dobrze ustawiony Krzysztof Drzazga główkował nad poprzeczkę. W 67 min ten ostatni nie dał już szans Cabajowi, po dalekim podaniu lobując go z 10 merów.
"Brązowi" próbowali odrobić straty, ale brakowało im piłkarskich argumentów. Trudno o doprowadzenie do remisu, jeśli nie tworzy się groźnych sytuacji i nie oddaje celnych strzałów. Krakowianie mieli chwilami inicjatywę w grze, ale nie przekładało się to na wynik. Goście kontrolowali sytuację na boisku i szukali - bezskutecznie - okazji do podwyższenia rezultatu.
Garbarnia Kraków - Puszcza Niepołomice 0:1 (0:0)
Bramka: 0:1 Drzazga 66.
Garbarnia: Cabaj - Pietras, Czekaj, Wrześniewski, Nieśmiałowski - Wójcik (73 Wróbel), Kostrubała, Masiuda (79 Ogar), Gawle - Węsierski (64 Serafin), Nowak.
Puszcza: Mleczko - Furtak, Stawarczyk, Stępień, Mikołajczyk - Stefanik, Uwakwe (83 Kotwica) - Tomalski, Drzazga, Żytek (75 Ryndak) - Orłowski (59 Szczepaniak).
Sędziował: Mariusz Korpalski (Toruń). Żółte kartki: Masiuda, Pietras, Węsierski - Drzazga, Szczepaniak. Widzów: 300.
Robert Lewandowski po meczu Polski z Włochami: Przed nami ogrom pracy, mamy dużo do poprawy
DZIEJE SIĘ W SPORCIE - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
