Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

I liga piłkarska: remis Garbarni Kraków z liderem tabeli Rakowem Częstochowa. Cabaj obronił rzut karny

Jerzy Filipiuk
Jerzy Filipiuk
Anna Kaczmarz
I liga piłkarska. W meczu 9. kolejki Garbarnia Kraków zremisowała na boisku przy ul. Reymonta z Rakowem Częstochowa 1:1.

W niedzielę minęło cztery lata, odkąd Garbarnię prowadzi trener Mirosław Hajdo. Przed meczem nie ukrywał on, że nie tylko z okazji swego jubileuszu liczy na przełamanie złej serii i odniesienie drugiego (dopiero) zwycięstwa w tym sezonie. Lider tabeli miał jednak nadzieję na przedłużenie znakomitej passy (pięć kolejnych wygranych, i to bez straty gola). Skończyło się na podziale punktów.

Na początku meczu dwie okazje dla gospodarzy miał Szymon Kiebzak, ale najpierw w ostatniej chwili został zablokowany, a potem jego strzał obronił Michał Gliwa. Później groźnie atakowali goście. Niebezpieczne były zwłaszcza ich wrzutki w pole karne. Po jednej z nich Szymon Lewicki z 3 metrów główkował nad poprzeczkę.

Krakowianie także szukali okazji do uzyskania prowadzenia. Miał ją Grzegorz Gawle, ale fatalnie strzelił. Precyzyjniejszy był natomiast Dawid Nowak, który z bliska trafił do siatki głową po dośrodkowaniu Karola Kostrubały z rzutu wolnego. To był jego pierwszy gol w pięciu występach w barwach Garbarni. 5 min później Nowak został przewrócony w polu karnym, ale sędzia nie zareagował.

Raków, który poprzednią bramkę stracił... 3 sierpnia (1:2 z Chojniczanką) nie dawał jednak za wygraną. I nieco szczęśliwie wyrównał. W 38 min garbarze usiłowali wybić piłkę, ta odbiła się od... sędziego, przejął ją Igor Sapała i mocno strzelił zza pola karnego. Marcin Cabaj sparował piłkę, ale był bezradny wobec dobitki Lewickiego. To kolejny pechowo stracony gol w tym sezonie przez "Brązowych".

Po zmianie stron groźniej zaczęli atakować częstochowianie. Okazję miał Miłosz Czepański, ale został zablokowany. Po chwili po świetnie rozegranym rzucie wolnym ładną "główką" popisał się Andrzej Niewulis, a znakomitą interwencją Cabaj (przerzucił piłkę nad poprzeczkę). Bliski trafienia, ale... samobójczego był też Tomas Petrasek.

Garbarze do końca spotkania próbowali zdobyć drugiego gola. "Bombę" Kostrubały zza pola karnego obronił jednak Gliwa, a strzał Filipa Wójcika z ostrego kąta był niecelny. W 88 min Michał Wrześniewski sfaulował w polu karnym Petraska i arbiter podyktował "jedenastkę", ale strzał Formelli z 11 metrów obronił Cabaj.

Garbarnia Kraków - Raków Częstochowa 1:1 (1:1)

Bramki: 1:0 Nowak 26, 1:1 Lewicki 38.

Garbarnia: Cabaj - Pyciak, Wrześniewski, Garzeł, Nieśmiałowski - Gawle, Pietras, Kostrubała (73 Masiuda), Kiebzak (69 Wójcik) - Wróbel (65 Ogar), Nowak.

Raków: Gliwa - Petrasek, Niewulis, Góra, Kun - Bartl (46 Malinowski), Schwarz, Sapała - Domański (64 Formella), Lewicki, Szczepański (84 Listkowski).

Sędziował: Mateusz Złotnicki (Lublin). Żółte kartki: Kostrubała, Wróbel, Wrześniewski, Pyciak - Petrasek, Schwarz. Widzów: 500.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski