Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

I liga piłkarzy ręcznych. Grali bardzo nierówno

Roman Kieroński
Doświadczony obrotowy Dariusz Kubisztal zdobył tylko jedną bramkę
Doświadczony obrotowy Dariusz Kubisztal zdobył tylko jedną bramkę Fot. Tomasz Schenk
SPR Tarnów trafiał seriami, ale to było za mało, żeby zwyciężyć.

Moto-Jelcz Oława - SPR Tarnów 35:31 (16:14)

Bramki: Garbacz 6, Górniak 6, Herudziński 5, Rutkowski 5, Pokora 5, Kijek 3, Markiewicz 2, Cepelik 2, Paluch 1 - Grzesik 8 , Ł. Nowak 6, Dutka 5, Misiewicz 5, Kowalik 2, Wajda 2, M. Niemiec 1, Karwowski 1, D. Kubisztal 1.

Na dwa gole Górniaka celnym rzutem odpowiedział skrzydłowy gości Wajda. W 5 min dwukrotnie do tarnowskiej bramki trafił Garbacz, który podwyższył rezultat na 4:1. Taka przewaga utrzymywała się przez następnych osiem minut.

Znowu po golu Garbacza Moto-Jelcz prowadził 8:5. W 22 min tarnowianie zmniejszyli stratę do dwóch bramek, lecz po chwili zespół z Oławy po kolejnej skutecznej akcji Garbacza podwyższył rezultat na 16:11. Końcowe minuty pierwszej połowy należały już do drużyny z Małopolski. Bramkarza gospodarzy dwa razy pokonał Mikołaj Grzesik, w ostatnich sekundach trafił również Dutka i przyjezdni przegrywali jedynie dwoma bramkami.

Drugą odsłonę znów lepiej rozpoczęli gospodarze. Po dwóch golach Rutkowskiego było 18:14. Goście ponownie jednak mieli znakomity okres i po dwie bramki zdobywali Dutka, Misiewicz oraz Grzesik, trafił także M. Niemiec i w 40 min to podopieczni trenera Bartłomieja Jarosza prowadzili 21:18.

Niestety, na ławkę kar powędrowali dwaj szczypiorniści SPR, gospodarze wykorzystali grę w przewadze i po rzutach Herudzińskiego oraz Kijka w 48 min doprowadzili do stanu 25:25. Najskuteczniejsi w tarnowskim zespole Dutka i Grzesik raz jeszcze dali prowadzenie swojej drużynie (27:25), lecz odpowiedź gospodarzy była błyskawiczna. Do kolejnego remisu w 51 min doprowadził Herudziński. Po golach tego samego zawodnika oraz Rutkowskiego i dwóch Garbacza w końcówce miejscowi prowadzili 33:29.

W ostatnich minutach po dwie bramki zdobywali Pokora dla gospodarzy i Grzesik dla gości, ale oławianie nie pozwolili już wydrzeć sobie zwycięstwa.

- Zdobycie na boisku przeciwnika aż 31 bramek mogłoby sugerować skuteczną grę w ataku. Tak jednak nie było. Skrzydłowi nie kończyli akcji celnymi rzutami. Do tego, zwłaszcza w końcówce, zabrakło goli rozgrywających i kontuzjowanego Łukasza Szatki. Graliśmy pasywnie w obronie. Kilka dobrych momentów to za mało, by odnieść sukces z dobrze dysponowanym rywalem - powiedział trener SPR Bartłomiej Jarosz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski