Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

I liga piłkarzy ręcznych. Niesamowite skrzydła tarnowskich „Jaskółek” w sobotnim meczu

Roman Kieroński
W  SPR-rze „fruwał” zdobywca  8 goli, skrzydłowy Kamil Drobiecki
W SPR-rze „fruwał” zdobywca 8 goli, skrzydłowy Kamil Drobiecki Fot. Tomasz Schenk
Tarnowianie nie popełnili takich błędów jak w poprzednim meczu, w Kielcach, i po raz drugi w sezonie pokonali rywali z ASPR.

SPR PWSZ Tarnów - ASPR Zawadzkie 35:22 (14:11)

Bramki: Drobiecki 8, Kowalik 7, Wajda 6, Jewuła 3, Sanek 3, Ł. Nowak 2, B. Niemiec 2. Dutka 1, Misiewicz 1, Spieszny 1, Mogielnicki 1 - L. Całujek 7, P. Całujek 3, Kąpa 2, Kubillas 2, Migała 2, Zagórowicz 2, Kaczka 1, Morzyk 1, Szlensog 1, Swat 1.

Prowadzenie dla SPR-uzyskał Jakub Kowalik w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Po golu skrzydłowego Kamila Drobieckiego gospodarze w 5 minucie prowadzili 3:1. Rzut karny Pawła Swata obronił Dawid Ciochoń, a wykonujący kolejny rzut z linii 7 metrów Marceli Migała trafił w poprzeczkę.

Dobrze grający tarnowianie po rzutach skrzydłowych Drobieckiego i Marcina Wajdy w 25 minucie prowadzili 14:7, lecz niepotrzebnie uspokojeni korzystnym rezultatem, pozwolili rywalom na zdobycie pod rząd czterech bramek i zmniejszenie swej przewagi do trzech trafień.

Po zmianie stron nie popełnili już błędów z meczu z Vive Tauron II, kiedy prowadząc różnicą aż dziesięciu bramek, tylko zremisowali.

Tuż po przerwie dwie bramki zdobył rozgrywający w swej krótkiej karierze najlepszy mecz najmłodszy zawodnik tarnowskiego zespołu Drobiecki. Nie chciał być gorszy grający na drugim skrzydle Wajda i przewaga gospodarzy rosła. Potrafili zdobywać bramki nawet grając w osłabieniu.

W 45 minucie podwójną karą ukarany został Paweł Swat. Miejscowi prowadzili w tym momencie 23:16. Goście nie potrafili opanować nerwów. Efektem tego były kolejne wykluczenia i czerwona kartka dla Swata za uderzenie rywala. Kapitalnie grającego Drobieckiego świetnie zastąpił Emilian Jewuła, a kontuzjowanego już w pierwszej połowie Krzysztofa Mogielnickiego - Albert Sanek. W drugiej linii nadal skuteczny był Jakub Kowalik i zwycięstwo SPR-u nie było już zagrożone.

- Zagraliśmy wreszcie dobry mecz w obronie. Nie pozwoliliśmy rywalom na __oddawanie łatwych rzutów. Między słupkami świetnie spisywał się Ciochoń. Rzut karny obronił też Mariusz Nowak - powiedział prowadzący po raz pierwszy zespół w ligowym meczu Ryszard Tabor.

Szkoda tylko, że do mającego poważną kontuzję Łukasza Szatki dołączył inny rozgrywający - Mogielnicki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski