Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

I liga: Puszcza sprawiła niespodziankę w Legnicy! Miedź była w wielkich tarapatach

Tomasz Bochenek
Tomasz Bochenek
Maciej Domański (Puszcza Niepołomice) strzelił ósmą bramkę w tym sezonie
Maciej Domański (Puszcza Niepołomice) strzelił ósmą bramkę w tym sezonie Andrzej Wisniewski / Polskapresse
Puszcza Niepołomice zremisowała w Legnicy 2:2 z dotychczasowym liderem I ligi, Miedzią. To niespodzianka, a długo pachniało sensacją, bo do 72 minuty małopolski beniaminek prowadził dwoma bramkami. Na półmetku sezonu niepołomiczanie zajmują 6. miejsce w tabeli (25 pkt), w tym roku jeszcze przed nimi dwa spotkania z rundy rewanżowej.

Początek gry był intensywny w wykonaniu gospodarzy, grających bez Łukasza Garguły, odpoczywającego jeszcze po kontuzji. Inny były wiślak, Wojciech Łobodziński, dał się zauważyć dośrodkowaniem w 6 min, po którym goście wybili piłkę, ale strzał oddał jeszcze Rafał Augustyniak. Spudłował. Dosłownie akcję wcześniej uderzenie Przemysława Mystkowskiego zablokował jeden z obrońców.

Puszcza broniła się szczelnie, koledzy Marcina Staniszewskiego ustawiali się i przesuwali po boisku tak, by bramkarzowi nie dostarczać ekstremalnych wrażeń. Legniczanie mieli problem z tym, by przewagę w posiadaniu piłki przekuć na naprawdę klarowne sytuacje. W 22 min zrobiło się groźnie pod bramką "Żubrów", ale Omar Santana po wrzutce Grzegorza Bartczaka główkował niecelnie.

Goście tymczasem czekali na swoje szanse w ofensywie. W 37 min Marcin Stefanik postraszył rywali uderzeniem z 16 m - tyle że nad poprzeczką. A po chwili Puszcza przypomniała, że jej mocną bronią są stałe fragmenty. Po wyrzucie z autu piłkę przed pole karne wycofał Michał Czarny - do Macieja Domańskiego, który strzelił płasko i przyjezdni objęli prowadzenie!

Miejscowi natychmiast chcieli odrobić stratę. I w 43 min byli tego bliscy. Santana zagłówkował z bliska naprawdę dobrze, w górny róg bramki, ale kapitalną interwencją popisał się Staniszewski.

Nie był to koniec emocji w pierwszej połowie. Grająca z kontry Puszcza znów znalazła się pod legnicką bramką w doliczonym czasie gry. Zrobiło się zamieszanie, w którym do piłki dopadł Longinus Uwakwe i huknął pod poprzeczkę. 0:2!

Po przerwie mecz przebiegał według tego samego scenariusza. Miedź parła, mozolnie budowała swoje ataki, ale niezwykle trudno było przebić niepołomicki mur. Pod koniec czwartego kwadransa gry Staniszewski uprzedził po dośrodkowaniu Vojtusa, po kilku minutach Marquitos nie wycelował dobrze strzelając z kilkunastu metrów.

W 71 min trener gospodarzy Dominik Nowak wprowadził na plac drugiego napastnika - Fabiana Piaseckiego. No i ten wszedł do gry rewelacyjnie: mocnym strzałem z niemal 25 m pokonał Staniszewskiego.

Piasecki po chwili niecelnie główkował, w kolejnej ofensywnej akcji Miedzi też się pojawił, po czym to niepołomiczanie zagrozili rywalom. Konkretnie - Domański. Uderzył zza "16", a Łukasz Sapela odbił piłkę.

To jednak miejscowi byli stroną atakującą i w 84 min dogonili niepołomiczan. W poprzeczkę najpierw trafił Tomislav Bożić, a dobitkę na 2:2 wykonał Piasecki.

Miedź Legnica - Puszcza Niepołomice 2:2 (0:2)
Bramki: 0:1 Domański 40, 0:2 Uwakwe 45+2, 1:2 Piasecki 72, 2:2 Piasecki 84.
Miedź: Sapela – Bartczak, de Amo, Bożić, Kwame (46 Bartulović) - Łobodziński, Augustyniak, Santana, Mystkowski, Marquitos (71 Piasecki) - Vojtus.
Puszcza: Staniszewski - Bartków, Stawarczyk, Czarny, Mikołajczyk - Stefanik, Uwakwe - Szewczyk (73 Żurek), Domański (86 Kotwica), Ryndak - Orłowski (90+2 Lepiarz).
Sędziował: Piotr Lasyk (Bytom). Żółte kartki: Augustyniak, Marquitos, Bożić - Uwakwe, Staniszewski. Widzów: 2400.

Sportowy24.pl w Małopolsce

#TOPSportowy24

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski